sobota, 26 lipca 2014

Przepisy - ogórki kiszone

Dzisiaj od rana robiłem ogórki kiszone wg starego wypróbowanego przepisu. Podaję go bo jest 100 % sprawdzony i udaje się, że palce lizać. Wcześniej miałem kłopoty i zawsze czegoś brakowało.


Przepis

Słoiki wymyć, przepłukać wodą z płynem do naczyń. Wodę przygotować można wcześniej bo robię to z przegotowanej wody i dzień wcześniej gotuję sobie duży garnek. Ogórki umyć, jeśli są trochę stare to namoczyć w zimnej wodzie ok godziny.
Do każdego słoika wkładam koszyczek kopru, ząbek czosnku, kawałeczek korzenia chrzanu, liść chrzanu, kilka ziarenek gorczycy, szczyptę to jest ok 5 - 7 ziarenek.  No i kopistą łyżkę soli do przetworów niejodowanej na 1 litr wody.
Gorczyca jest po to, by zapewnić prawidłową fermentację i zapobiec gniciu ogórków. Nie dajemy jej za dużo by nie hamowała kiszeniu ogórków, czyli rozwojowi bakterii kwasu mlekowego.
Ogórki trzymam jeszcze kilka dni w kuchni, żeby zapoczątkować kiszenie w wyższej temperaturze i po kilku dniach wynoszę do piwnicy.

Przepis porównywałem z innymi i jest to optymalny skład i podobny do innych.
Gorczyca zastępuje w tym przepisie liście dębu czarnej porzeczki czy wiśni. Nie zawsze są pod ręką, a gorczycę można kupić w sklepie.

czwartek, 24 lipca 2014

Kurs komputerowy

Zapisałem się  na kurs komputerowy, bezpłatny dla osób powyżej 50 roku życia, dla pracujących powyżej 25 lat itd. Sami możecie zobaczyć czy taki kurs się odbywa w waszym mieście wpisując przyjazny-komputer.pl. Jeśli powołacie się na mojego bloga będzie mi miło. Oczywiście znam te programy jakie są na kurskie to Word, Excel, Access, Prezentacje ale dlaczego się zapisałem? Zawsze dochodziłem do wszystkiego sam i tak naprawdę nie wszystko wiem, na pewno są kruczki i sztuczki, które warto poznać. Zobaczymy. Na razie przebrnąłem pierwsze trzy lekcje, a to podstawy, teraz przechodzę do Worda. Już kilka ciekawych rzeczy się dowiedziałem. Jak np zmienić wielkość czcionki. Na pewno każdy wie. Rozwija z boku listę i już. Nie, jest jeszcze sposób, kasujemy okienko, i wpisujemy jaką chcemy wielkość np: 140 i zatwierdzam to Enterem. Nie wiedziałem.
Teraz muszę uzupełnić swoje blogi i wpisy na strony żeby coś zarobić. Za 801 filmów na YT zarobiłem z reklam 16 zł za miesiąc, mało. Zobaczymy gdzie jest granica kiedy przekroczę 100zł. Przy ilu filmach. Nie są to filmy na które jest masowy odbiorca, bo są to fragmenty audiobooków i chyba dlatego tak jest.

Niestety mógłbym więcej zrobić ale niestety czasami mi brak motywacji, raczej mam lenia.

środa, 16 lipca 2014

Wrocław

Tak, byłem w moim ulubionym mieście trzy dni. Zaliczyłem ZOO, wiele ludzi, wiele dzieci rozrywka i uczta dla oczu jest. Bilet normalny 30 zł. Drogo, ale warto.
Ogród Botaniczny bilet 15 zł normalny. Dla mnie dziłkowca super. Kiedyś byłem w ogrodzie oczywiście pięknie, ale teraz kiedy mam działkę to inne spojrzenie na te wszystkie rośliny. Mam tylko refleksję, że bilety za drogie. Chętnie niektórzy z nas wróciliby do tego miejsca częściej, bo 7,5 hektara nie obejdzie się tak szybko. Ludzi sporo, to dla mnie zaskoczenie, bo pamiętam czas, że mało było tu zwiedzających. Widać, czasy się zmieniają i świadomość wzrasta.
Po drodze w sobotę wstąpiłewm do Muzeum Narodowego - wstęp wolny. Obejrzałem sztukę współczesną - malarstwo. Jak dla mnie super, lecz za mało prac jest wystawionych, a muzeum ma ich na zapleczu dużo więcej. Powinny być pokazane. Oprócz samych prac i opisów przydały by się słuchawki i jakiś opis dla nie znających o co w tym wszystkim chodzi. W tej dobie to chyba możliwe. Apeluję o to.
Oczywiście byłem w Galerii Dominikańskiej na kebabie. Pycha. Tłum ludzi wartka akcja. 
Pięknie podświetlona Politechnika Wrocławska.
Cudzoziemców też dużo, słychać ich nawet w tramwaju.
Katedra robi na wszystkich wrażenie. Niemcy w ławkach słuchają z zaciekawieniem przewodnika.
Kłódki na moście też są, obciążenie mostu duże ale atrakcja jest, wszyscy robią zdjęcia. Dobry pomysł to otwarcie tam bulwaru gdzie jest przystanek statków. Zapomniałem jak się on nazywa. Dodam zdjęcia to zobaczycie.

Wrocław się rozwija to widać. Wszędzie przebudowy, zamknięte ulice. Ludzie powinni się cieszyć to jest właśnie to co daje rozwój budownictwo. Wrocławianie nie narzekajcie jeszcze więcej budujcie. Ryjcie w ziemi. Cena mieszkań nowych też drogo 6 000 zł za metr, tam gdzie młodzi mieszkają. Dla przykładu w naszym miasteczku 14 000 mieszkańców za nowe mieszkanie tylko 2 500 za metr. Różnica kolosalna, tylko u nas pracy brak.

Mamy zatem co pokazać. A do tego dojdzie Afrykanarium, to będzie hit.

środa, 9 lipca 2014

Sztuka sprzedaży

Dzisiaj pojechałem po parapet do naszej fabryki okien. Kupiłem marmurkowy. Tak myślę, że byłem tam zamawiać okna i co? Sprzedawczynie nie zaproponowały mi dwóch uchylnych, czy jednego panoramicznego. Dalej, przy montażu moja żona mów, że koleżanka ma taki zatrzask jak się wychodzi na balkon to może się zamknąć, to monterzy na to, że oni mają takie same. Dlaczego ja nic nie wiem? Wina działu sprzedaży. Trzeba proponować klientowi. Nie wiem dlaczego tego nie robią. Przyczyny mogą być różne, niska pensja sprzedawczyń, brak prowizji od obrotu itd.
Możliwy jest również brak umiejętności handlowych. Pracując od 25 lat w handlu takowe posiadam i widzę kto się nadaje na sprzedaż kto nie. Niby nic prostego, co to jest sprzedać, mam towar i sprzedaję. To błędne myśnie. Miałem epizod pracy w Castoramie i tam w jeden dz\ień sprzedałem najdroższą lampę w ich ekspozycji. Byli wstrząśnięci jak to zrobiłem. Niestety chciałem sprzedawać, bo oni mi do pięt niedorośli w rozmowach z klientami, ale byłem kierowany do ciężkiej pracy, rozładować towar, czyli posprzątaj i pozamiataj. To nie dla mnie. To inny temat gdzie poszedłem później pracować.
Zajmijmy sie sprzedażą. Jak sprzedawać uczył mnie Plac Targowy. W latach 90- dziesiątych były to pierwsze zręby wolnego handlu i tutaj zdobywałem swe szlify. Sprzedawałem kasety magnetofonowe,ciuchy,chemię, buty, radiomagnetofony,koszulki,zabawki itd Obecnie patrzy się w marketach tylko na to czy młody i żeby jak najmniej wydać na pensję dla takiego sprzedawcy. A to błąd, sprzedawanie to sztuka i nie każdy ją posiada.
Przykład. Na naszym placu było pełno budek spożywczych ale przy jednej najwięcej kupujących. Sprzedawała tam starsza kobieta. Istna cud sprzedawczyni. Zawsze przysłuchiwałem się jak ona to robi, bo obok miałem budkę to była poezja rozmów. I to się ceni. Nie to co dzisiaj, aby jak najmniej zapłacić sprzedawcy. Takie czasy.

poniedziałek, 7 lipca 2014

Urlop

Dzisiaj mam pierwszy dzień urlopu. Tylko dwa tygodnie chociaż należy mi się miesiąc, ale dobre i to. Więcej nie dostanę przy sklepie.To mój drugi urlop w ciągu chyba 20 lat. Za komuny urlop miałem co roku, później przy własnej działalności gospodarczej, sklepie urlop miałem dwa razy. Dopiero gdy zacząłem pracować mam urlop. Gdy się ma własny interes zapomnij o urlopie. Oczywiście zależy jaki, przy sklepie w obecnych czasach max 2 tygodnie i tylko jeśli interes się kręci, inaczej padasz.

Oczywiście, wszystkim jak tu piszę radzę bierz urlop i odpoczywaj. Najlepiej wyjedź na wczasy. Dlaczego ja nie jadę?
W pierwszy urlop wydałem córkę za mąż, trzeba było trochę grosza nazbierać. Drugi miałem remont łazienki po 25 latach, też trochę grosza. Teraz muszę mieć coś na czarną godzinę uskładane bo firma powinna już upaść i tylko dzięki sponsorowi istnieje. Jak sponsor się wycofa, co w każdej chwili jest możliwe leżę. W ciągu 25 lat pracuję w handlu i pracy u nas nie znajdę, bo za stary 54 lata i tego się obawiam. Mogę iść na żywioł co będzie to będzie ale nie.
Pojadę na jagody, działkę i do Wrocławia do córki. Chciałem iść do ZOO, Ogrodu Botanicznego i Aquaparku, czy się uda?

 No i finanse. Dobrze, że zarabiam jako tako, czyli po chińsku, trochę więcej niż najniższa i moja też pracuje i zarabia najniższą, bo inaczej byłby niedobrze, gdyby jedno pracowało. To jest Polska, i nasze małe miasteczko, bidne i spokojne. Za samo mieszkanie stary kredyt, ten od Balcerowicza z opłatami 700zł miesiąc w miesiąc. Zostaje 600 zł na życie z pensji mojej żony. I jak realizować marzenia? Dobrze, że ja mam pensję. No, ale w końcu jedno z nas umrze i co zrobi drugie? Dzieci będą utrzymywać? Jest na szczęście plan B, czyli Wrocław, mieszkanie po mojej matce, jak umrze, mniejsze opłaty i jakoś się przetrwa. To jest rzeczywistość. Nie narzekam, bo dobrze jest jak jest, żeby gorzej nie było.

Trochę popiszę w Internecie, bo tutaj trochę działam w PP ze skutkiem na waciki starczy, ale mam zajęcie, które lubię, czyli jak zarabiać w Internecie. O tym w innych wpisach.

Dzisiaj jagody i działka, kupiłem już  hortensję do posadzenia.

niedziela, 6 lipca 2014

Podróżowanie

Dzisiaj o podróżowaniu. Oczywiście kto z nas nie chciał podróżować. Wszyscy. Poznawać ciekawe miejsca, ludzi.
Obecnie jest to możliwe. W dzisiejszych czasach mamy więcej pieniędzy i ... paszport w kieszeni, granice otwarte.
Czytam dzisiaj o autostopie w Wyborczej i marzę jak fajnie tutaj link. Prawda, że fajny chłop.
Lubię też Wasze komentarze, które są zazdrosne i mściwe. Zazdrość bije ze słów. Bo ja nie mogę to zazdroszczę. Zazdroszczę w ten sposób, że wymyślam coś co staje mi na przeszkodzie i dlatego tego nie robię.
Przypomina mi to chęci do pracy za granicą w dawnych czasach gdy moja żona jeździła do pracy do Włoch. Koleżanki też chciały, w rozmowach mówiły też bym pojechała. Co do czego, moja dzwoni do jednej czy drugiej, zastąp mnie, to wymyślały. Teraz opiekuję się wnuczkiem, teraz święta itd
Dobrze. Teraz mam drugi link, są w podróży 4 lata 4 miesiące 21 dni. Podróżują rowerami. Muszę o tym poczytać.
Jeszcze moja córka z zięciem są na weekend tutaj. I gdzieś w pobliżu nocują w schronisku.
Zatem podróżujmy jeśli tylko mamy czas i chęci, a przede wszystkim jesteśmy młodzi.

piątek, 4 lipca 2014

Namawiam wszystkich na działkę.


   

  Dzisiaj zrobiłem znowu kilka słoiczków soku z czerwonych porzeczek. Oczywiście kupiłem sokownik z Biedronki, bardzo zgrabny i pojemny. Stary mi zaczął przeciekać w czasie robienia soku. Patrzę spod spodu a tu kap kap. Zastanawiacie się po co o tym piszę? Nie bez powodu - cel namawiam wszystkich na działkę. Tak, tak.
      Zaraz będzie nie mam czasu, to trzeba mieć czas, trzeba robić itd. Nie, lepiej przyjść po pracy i zasiąść przed TV, piwko, chipsy i głupia telenowela. Takie życie i jesteś załatwiony.
Ja też chciałem mieć działkę i zawsze takie same wymówki, jak wyżej. Nie miałbym jej do tej pory gdyby nie matka mojego kolegi z pracy. Kobieta na emeryturze a nie ma czasu taka jest aktywna. Znalazła mi działkę i nie mogłem już odmówić. Głupio było. Dzięki niej mam od dwóch lat działkę.
Mam czas i trochę muszę zbić wagę to często na niej pracuję.
     Namawiam wszystkich do tego samego. Działka to nie tylko praca, to również zdrowy tryb życia, jesteś na powietrzu i masz ruch, kobiety chcą być piękne i smukłe to właśnie jest dla nich wymarzona praca. Raj dla dzieci, mogą się tu bawić. Lubisz pić wino, to masz okazję wytwarzać je ze swoich owoców nie tylko winogron, ale możesz eksperymentować z innymi owocami. Nie masz gdzie iść na grilla, już masz teraz ty zapraszasz wszystkich na grilla. Zapraszasz znajomych, na pewno chętnie przyjdą.
   Na koniec wspomnę, że teraz działki to nie uprawa warzyw, to miejsce rekreacyjne. Siejesz trawę, robisz alejki, stawiasz piękną altankę. Nikt Ci nie każe uprawiać warzyw, to już nie te czasy. Działka to miejsce wypoczynku po drzewkiem, które posadzisz.
     To teraz kierunek ogródki działkowe, tam pytasz się o wolną działkę, pierwszego lepszego działkowca i już. Na pewno są wolne, bo już nikt nie chce uprawiać działki oprócz emerytów i zapaleńców.

czwartek, 3 lipca 2014

Płacenie kartą

Ja mam już 54 lata, a czuję się jak młodzik. I co z tego? Mam jakieś przemyślenia lub rady, lecz niestety nikt ich nie słucha. Młodzi wolą poczytać sobie w Internecie jakiś bloog i wówczas się do tego stosują. Chociaż ja im to mówię to mnie mają w tyle.... Tak to jest jak sam czegoś nie spieprzysz to się o prawdzie nie przekonasz.
Ile w pracy mówiłem koledze zrób tak to unikniesz tego i tego. Nie. Wolał dostać po łapach niż mnie posłuchać.
Dlaczego człowiek radzi? Widzi co się dzieje i nie chce po prostu żeby ktoś cierpiał.
Wolę sobie tutaj napisać niż komuś coś radzić.
Na przykład takie są modne blogi o oszczędzaniu pieniędzy, jak robić żeby zaoszczędzić. Trzeba zrobić to i tamto - radzą wszyscy. Wkręcić taką żarówkę, taki kredyt itd.
Ludzie nie mają żadnego zdrowego rozsądku. Nie pomyślą, nic się nie zastanowią, tylko muszą przeczytać kawa na ławę.
 Na przykład płacenie kartą. To jest zupełny brak oszczędzania. Nie płać kartą to będziesz miał więcej kasy. To takie oczywiste, że aż bije w oczy. Niestety mamy kartonik i płacimy, płacimy w sklepie, płacimy na stacji benzynowej i tak cały czas. Szmal jest pod ręką.
Po pierwsze dostęp do pieniądza powoduje, że wydajemy więcej, nie ograniczamy się, przecież mogę mieć debet, który trzeba spłacić. Za używanie karty też płacimy. Za wszystko na świecie trzeba płacić, jeśli ktoś o tym nie wie to niech cofnie się do podstawówki.
Niestety moja córka chociaż robi doktorat też powinna się do niej cofnąć. Tu oszczędza na wszystkim a jak trzeba płacić to szasta kartą i tak to już jest.

Historia całkiem prawdziwa

W pracy się nudzę to czasami gdy dorwę się do kompa czytam różne rzeczy. No bo co robić?
Dzisiaj przeczytałem o obłudzie Zachodu. Wiadomo, że jest, ale nikt tak naprawdę nie pamięta o co chodzi. Wiadomo, gdy nie wiadomo o co chodzi chodzi o pieniądze. Pieniądz nie śmierdzi o czym przekonujemy się na każdym kroku.
W skrócie, bolszewicy zdobyli władzę i zabrakło szmalu. Co robić? Ano, pomyśleli i wykołowali. Sprzedamy coś i za to się dozbroimy i zbijemy naszych przeciwników, Jak pomyśleli tak zrobili.
I tutaj sobie przeczytaj artykuł