niedziela, 2 sierpnia 2020

Niestety mleko się wylało....




Pamiętacie a ci którzy nie pamiętają to przypominam mój wpis 100 afer PO. Prorokowałem upadek PO za pychę. Później tak się stało.
Dzisiaj wracam do tego, bo zaczyna się upadek następnej partii czyli PISu.
Co jest przyczyną oczywiście pycha władzy.
Zaczynają i to z grubej rury. Ośmieszyli instytucję małżeństwa. Polak wiele wybaczy ale nie to, że pewne wartości są trwałe. Rodzina, kościół wiara. A tu mamy zdeptanie tego wszystkiego. Każdy kto śledzi wydarzenia wie o kogo chodzi.
Po 24 latach ślubu kościelnego, trójce dzieci wszystko pakujemy do reklamówki i wyrzucamy. Nic się nie stało.
Stało się. Po co wszystkie pokazy władzy jaka jest wierząca, jak prawa jak można wszystko zdeptać ludziom coś wcisnąć i już. Oni się nie liczą, bo my wiemy co jest dobre a co złe.
Jak teraz ktoś ma przyciągnąć do instytucji kościoła młodych. Ja na pewno nie będę tego robił. Nie mylmy wiary z kościołem. Bo jednak kościół to tylko ludzie a oni mogą wszystko. I tak się stało.
Gdyby to się tało po cichu bez rozgłosu może rozeszło by się po kościach. Ale nie. Ślub w Łagiewnikach Sanktuarium i to przy gościach z elit władzy. Poszyli i to grubo.
Mnie jako katolikowi ręce opadły i musiałem zareagować. Bo ja się na takie demonstrowanie pychy nie zgadzam i w kolejnych wyborach pokażę najpewniej czerwoną kartkę tej elicie.
Rada dla PO za darmo. Nic nie róbcie i czekajcie a władzy już sodówka uderzyła. To pierwszy zwiastun. Obym się mylił.
 

niedziela, 26 lipca 2020

Rok we Wrocławiu.



Co mogę napisać po prawie roku pobytu we Wrocławiu?
Powietrze nie do zniesienia. Spaliny. Mieszkańcy tego może nie czują ale ja tak. Za dużo samochodów. Nic się z tym nie robi. Zamiast rozwoju komunikacji miejskiej to podwyżki cen tramwajów. Nie tędy droga.
Dalej. Hałas. Ciągły szum. To odbija się na zdrowiu mieszkańców. Ciągłe wycie karetek. Czy oni muszą tak hałasować?
Ciągły pośpiech. Duże odległości od urzędów. A trzeba coś załatwić to trzeba dojechać. Absurd.
Anonimowość w tłumie.
Z tym wszystkim wiążą się ceny. Nie ma normalnych sklepów tylko markety. Zgroza.
Na plusy to dostępność lekarzy. Na pewno za pieniądze bez liku. Do wyboru i koloru.
Nie nadaję się do życia w wielkim mieście ale nie ma odwrotu.
Obecnie bym się zastanawiał nad przeprowadzką do dużego miasta.
Na pewno z pracą na prowincji jest gorzej, bo jej nie ma. Jak ktoś ma niech się nie pcha do molocha. 
I tak siedzę w jednej dzielnicy i nie pcham się do zwiedzania. 
Co tydzień uciekam z miasta na wędrówki. Inaczej bym nie wytrzymał.

niedziela, 5 lipca 2020

A co robię?

Zwiedzam okolicę i się przyzwyczajam do mieszkania na byłym lotnisku.