sobota, 30 grudnia 2017

Jak składać reklamówki

Dzisiaj pokażę Wam jak składać reklamówki żeby nie zajmowały wiele miejsca. Tak składa je moja żona.

środa, 27 grudnia 2017

Kładę wykładzinę PCV na płytki.

Ostatnio położyłem wykładzinę PCV w kuchni i przedpokoju.Dlaczego miałem dużo pracy zapytacie. Otóż położyłem tą wykładzinę na płytki PCV i musiałem zaszpachlować fugi żeby nie było widać wgłębień.
Oczywiście nie wiedziałem jak to zrobić to sięgnąłem po wiedzę w Internecie ale spotkał mnie zawód, bo temat nie cieszył się wcale popularnością. Nikt nie kładzie wykładziny na płytki.
Trochę sfilmowałem te moje zmagania i je Wam udostępniam żeby każdy kto chce to zrobić miał możliwość zobaczyć moje zmagania.

środa, 17 maja 2017

Czym się zajmuję?

Od jakiegoś czasu nic nie piszę. Co robię? Trochę pracuję. Działam społecznie. Jestem w Zarządzie ROD i walczę z działkowcami. Chciałoby się powiedzieć działam w ich interesie, dla ich dobra ale.... .
Na przykład chodzą duże psy po alejkach działkowych, dobrze, że na smyczy ale taki wilczur w liczbie dwóch to ja zwolennik psów się obawiam. Działkowcy też, może nie działkowcy ale mamy małych dzieci korzystający z działek. Boją się o swoje pociechy. Co robią? Skarżą się na takie postępowanie a my jako Zarząd upominamy załóżcie kaganiec. I co? Nic. Totalne olanie i jeszcze pretensje, że pies jest nieszkodliwy. Do czasu. Jak chapnie, będzie afera i prokurator. Wysyłamy pismo. I nic? I co wy na to? To taki przykład. Jest ich więcej. Ludzie nie chcą myśleć. Wolą nie myśleć. Dopiero jak sami będą w sytuacji pogryzionego dziecka to będzie nie chciałam, nie chciałem.

Dalej przykłady?

Ależ proszę. Kompostowanie odpadów. Każdy powinien mieć kompostownik. Teoretycznie ma ale z niego nie korzysta. Wywalają zielone do kubła a jak nie ma miejsca to pod śmietnik. Mamy trzy śmietniki i nikt nie segreguje, nikt nie martwi się gdzie wyrzuci odpad czy pod śmietnik, czy do niego. Nikt się nie słucha i wszyscy mają wszystko gdzieś. Zresztą sami zobaczcie na bloga ogrodu link

sobota, 18 marca 2017

Mówić o zdradzie?



Czasami, gdy jesteśmy młodzi zastanawiamy się jak będzie, gdy będę miała chłopaka czy dziewczynę. Jedną z myśli jest wszystko o sobie opowiem i te dobre rzeczy i te złe. Później w życiu mamy takie same dylematy czy powiedzieć wszystko. Całą prawdę czy nie. Jest nawet takie przysłowie nawet najgorsza prawda jest lepsza niż kłamstwo. Otóż nie róbcie nigdy takiego głupstwa. Nie mówcie prawdy. Najczęściej dotyczy to prawdy takiej jak zdradziłam jego, zdradziłem ją, ale to się nie liczy. Tylko ty się liczysz. To słowa wypowiadane po przyznaniu się do tej zdrady. I co? Życie sobie spapracie. Nigdy nie przyznawaj się do zdrady. Taka jest naczelna zasada. A, że nie daje ci to spokoju, masz wyrzuty sumienia o to twoja kara za ten czyn. Niech Cię dręczy do końca twoich dni i jeszcze dłużej. Nie mów prawdy. Ta prawda bardzo boli drugą osobę. Ty sobie zrzucisz kamień i po kłopocie. Myślisz będzie mi lżej. Tak, ale Tobie. Druga osoba to przeżywa. Sam się postaw w takiej sytuacji, że zostałeś zdradzony. Jak się poczujesz? Na pewno nie komfortowo.
Piszę to, bo wiem z życia, że pary, które to zrobiły nie ułożyły sobie relacji w związku a wręcz zepsuły. To będzie się kładło całe życie na ich wspomnienia.

sobota, 7 stycznia 2017

Moje wariactwo






Tak myślałem, czym jest miłość. To zagadnienie nurtuje mnie coraz bardziej i mam tyle lat i ciągle nie mogę dać jednoznacznej odpowiedzi. Chyba jej nie ma, bo dla każdego, czym innym jest miłość. I dlatego nie ma jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie. Każdy z nas musi sobie zdefiniować to zagadnienie sam.
Odpowiedz jest trudna i też zależna od człowieka czy jej szuka. Na pewno ktoś wrażliwy się nad tym zastanawia a ktoś zajęty życiem nie ma czasu i odpowiedzi nie szuka. Zazdroszczę takim ludziom. Zawsze miałem trochę czasu i zawsze nad tym się zastanawiałem.
Nie tak. Zastanawiałem się tylko wówczas, gdy miałem czas i wszystko było w porządku. Jeśli coś jest nie tak szukamy odpowiedzi na to pytanie.
Coś nas uwiera coś nie jest .... Obecnie jestem już na etapie cichego związku i przyzwyczajenia. Z moją żoną mamy tyle lat, że jesteśmy blisko i nasze relacje są rutyną. Nie ma jej tęsknię i mam trochę czasu na rozmyślania. Wówczas człowiek sobie zdaje sprawę, że tak naprawdę brak mu czegoś. Nie szukam innej kobiety, nie to jest nie w moim charakterze. Do tego odzywa się obecnie moja wiara.
Właśnie teraz więcej wierzę w coś, co jest niż kiedyś, gdy byłem młody.
Zadaję sobie sprawę, że kiedyś odejdę i będę rozliczony, jeśli ktoś jest. Ale dlaczego mam źle postępować, gdy nikogo nie ma?
To jest dla mnie nieetyczne zachowanie i sumienie by mnie gryzło. Od tego, co jest w nas od sumienia zależą nasze postępki. Dziwię się, że ktoś postępuje źle. Czy on się nigdy nie zastanawia, że zostanie rozliczony? Jest tak zadufany i ma taką pychę, że tkwi w tym stanie i nie ma zamiaru się pokajać.
Chyba pieniądze zaślepiają człowieka i tego nie widzi. Chociaż pieniądze mają raczej ludzie z głową i oni powinni, jako tako coś myśleć. Tak, więc co powoduje, że człowiek ma taką naturę? Nie wiem . Odpowiedź jest prosta. Nasz charakter i nasze zachowania są czasami pod wpływem chwili i trudno się później wycofać z czegoś, co nas pochłonie. Brniemy w tą uliczkę i na końcu sami wierzymy w to, co żeśmy zrobili.
Trzeba czasami trochę refleksji i wycofania i to powoduje naprostowanie trudnych decyzji.