piątek, 27 marca 2015

Niedokończone teksty - nie będę chował do szuflady



Zabieram się do napisania posta i nie mogę zacząć. Mam zaczęty temat o postrzeganiu świata:

Nie od wieków wiadomo, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Widać to zwłaszcza u mnie w pracy. Niekiedy gawędzimy z klientami, wiadomo elektryka to nie branża, w której jet stale kolejka. Tak, więc gawędzimy na różne tematy i widać jakiego rodzaju jest człowiek, z którym rozmawiamy. Potrafimy z kolegą kilka razy z kilkoma klientami prowadzić rozmowę na ten sam temat. I jakie odmienne są reakcje. Ostatnio mówię, że dług Polski jest duży. Ktoś odpowiedział, niech się wierzyciele martwią, oni mają kłopot. Inny odpowiedział tak nam Polskę sprzedali a jeszcze ktoś inny martwię się.
To były trzy osoby, które zajmują trzy odrębne siedzenia. Pierwszą był kierownik w zakładzie, drugą emeryt a trzecią moja zona. Kierownik ma wysoką pensję i on ma gdzieś wszystko i wszystkich, emeryt wiadomo kiepsko z pieniędzmi i zdrowiem, moja żona martwi się, jak kobieta o dzieci.
Takie zachowania są normalne. Postrzegamy świat w związku z sytuację w jakiej się znajdujemy. Im jest lepsza świat wydaje się lepszy i ładniejszy i odwrotnie zły świat jest mi źle.
Ja też patrzę na wszystko dookoła przez pryzmat kręgosłupa. Mam początek zwyrodnienia i lekarz zostawił mnie sam na sam z chorobą a boli mnie codziennie z tyłu pod łopatką. Nie od razu tak bardzo, ale piecze.
Wszystko kręci się u mnie dookoła tego problemu. Nie zdawałem sobie sprawy z tego, dopóki mnie to nie spotkało. Muszę udać się do innego lekarza i coś z tym zrobić, bo na zdaniu jednego raczej nie ma się co opierać. Takie rady daje mi życie i są one oparte raczej na jakiś spostrzeżeniach.
Co zatem robić, żeby zmienić swoje nastawienie życiowe?
Rady są trudne i trudno je dawać każdemu z osobna, bo każdy z nas tkwi w innej sytuacji życiowej i w innym otoczeniu, środowisku. Najgorzej w tym wszystkim mają Ci, którzy myślą. Oni przeżywają najwięcej stresu i załamek. Wszystko muszą przeanalizować i rozważyć w różnych barwach. Najlepiej oczywiście nie myśleć i ci mają najlepiej.

Rób swoje powie ktoś i to jest dobra rada. Nie ma co myśleć, bo nic nie wymyślisz. Zdać się na łaskę losu. Weź los w swoje ręce. Takie slogany możemy przeczytać w różnych motywacyjnych poradnikach. No, ale nie są one takie złe, bo sam niekiedy czytam kilka rozdziałów takiego poradnika i czuję się lepiej. Na długo to się nie przydaje, ale zawsze to coś.


Drugi to:

Dzisiaj o tym, że ludzie czują się coraz bardziej nic nie myślącymi istotami. Oglądałem w TV program, w którym pani bała się psów i w efekcie złożyła skargę do Sanepidu, że są w domu starców, gdzie lekarz po południu przyjmuje mieszkańców miasta. To taki skrót myślowy, bo nie o to mi chodzi, dokładnie to mam na myśli to , że dana osoba czuje się młoda i w ogóle nie przyjmuje do świadomości, że będzie miała 80 lat, że będzie chuda lub gruba, że będzie niedołężna a tym bardziej, że nigdy nie zachoruje na żadną chorobę. Niestety, tak nie jest i trzeba zawsze o tym pamiętać. Nie wiadomo, ile będziesz miał pieniędzy, będziesz bogaty lub biedny umrzesz. To jest to czyni nas wszystkich równymi. Dlatego trzeba patrzeć na świat trochę bardziej otwarcie i przyjaźnie. Niestety, nie zawsze tak jest. Pycha i twierdzenie "jestem nieomylny" króluje na wielu ludzkich twarzach. Omijam takich ludzi szerokim łukiem, gdy poznam, że mam z takim człowiekiem do czynienia nie kontynuuję rozmowy tylko szybko ją zakańczam. Szkoda moich nerwów i słów.
Czego ludzie szukają w telewizji? Rozrywki i tylko rozrywki. Jak patrzę na słupki popularności programów typu show to ręce mi opadają. Bezmózgowie programy triumfują. Triumfuje głupota i przemielona papka w ustach. To jak mówił mój profesor od historii zjesz coś pomielesz w ustach i wyplujesz jako papkę i to jest na topie. Dlatego później narzekamy na to , że nie ma czytelnictwa, nie czytamy książek, bo wolimy telewizyjną głupotę. Z niej bierzemy nasze mózgowe opinie i je ferujemy wśród przyjaciół. No cóż niestety tak jest.



I na pewno ich nie skończę dlatego drukuję.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz