poniedziałek, 4 czerwca 2018

Moja wycieczka na Wielisławkę i Organy Wielisławskie - Pogórze Kaczawskie/blisko Złotoryi.




Kilka moich uwag i myśli z wycieczki. Trudno mi było znaleźć drogę, bo to mały znak przy drodze. No, marudzę ... bo był. Sama formacja skalna jak formacja. Warto się było tam udać. Jednak najlepsze jest na górze. Był tam fort warowny, czy zamek. Na jego ruinach gospoda czy może restauracja. To dawne dzieje. Jest tam zdjęcie na tablicy poglądowej. Czy w obecnych czasach komuś chciałoby się tam utrzymywać gospodę? 
Szlaki trochę już w moim odczuciu zaniedbane. Brakuje farby na odnowienie a na turystyce się przecież zarabia.  Dalej punkt widokowy jest fajny. Ławeczka można usiąść i odpocząć. Nikogo raczej nie ma. Nie jest to oblegane miejsce. Szkoda tylko, że młode drzewka zasłaniają szerszy widok.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz