poniedziałek, 29 lutego 2016

Co słychać 29.02.2016


sobota, 27 lutego 2016

Co słychać


niedziela, 21 lutego 2016

Co to jest miłość - odpowiedź w kilku słowach







Czy gdy czytasz ten wpis pocałowałaś, pocałowałeś swoją Partnerkę, Partnera w usta, włosy, szyję gdziekolwiek.  Jeśli odpowiedź brzmi nie to nie kochasz tej osoby. Jesteście sobie obok siebie i pędzicie życie bez tego uczucia. Może się kochacie, ale niewłaściwie. Nie macie bliskości ze sobą.
Dlaczego to piszę?
Bo mam 56 lat i miłość w tym wieku jest inna niż 30 lat temu, ale inna nie znaczy, że nie kocham swojej żony. Codziennie przytulę się do niej lub pocałuję we włosy. Codziennie to robię. Raz dwa razy. I to jest miłość. Robię to z przyjemnością, mimo, że nie jest już piękna jak kiedyś, i robi mi wymówki, że położę nie tam gdzie trzeba łyżeczkę do herbaty. Kocham ją za to, co przeżyliśmy.
Mówi mi często, dlaczego nasz zięć nie całuje tak naszej córki. Ona nie widzi w nich miłości.
Mówi mi, że kocha to we mnie, że ją tak przytulam i całuję. Kobieta tego potrzebuje. Potrzebuje w każdym wieku i o każdej porze. Niestety nie zdajemy sobie z tego sprawy.
Jak się jest młodym to łatwo całować kogoś i przytulać. Co będzie na starość? Nic, gdy kochasz będziesz dalej przytulał swoją drugą połówkę, bo będziesz widział w niej kobietę, która..... Tutaj można sobie wyliczyć wszystkie te lata i chwile spędzone ze sobą. Te złe i dobre. Za to trzeba się kochać, że jesteśmy ze sobą.

Moja rada jest taka od dzisiaj będę całował moją żonę, nie ważne gdzie nawet w ubranie. To tylko gest żeby widziała Twoje zainteresowanie, Twoją miłość i oddanie. To niewiele, ale wystarcza. Naprawdę. Dlaczego kieruję te słowa do mężczyzn? Bo to oni powinni całować, zachowywać się szarmancko w stosunku do swojej kobiety, a ona im na pewno odpłaci swą miłością.
Co z tego, że gdy się budzę nieprzyjemnie czuć nam z ust, taki wiek. Odsunę się umyję zęby, ubiorę i ją pocałuję.

sobota, 20 lutego 2016

Czy zmarnowane lata?





Noszę w sobie tą myśl, z którą chciałbym się z Wami podzielić. Prześladuje mnie ciągle odkąd wyszły na jaw fakty w sprawie byłego prezydenta. Niestety myśli te są dla niego nieprzychylne.

Zadajmy sobie pytanie, co robi człowiek, który ma pewną tajemnicę rujnującą jego całe dotychczasowe życie. Odpowiecie. Nie ujawnia jej, Dba o to żeby nigdy nie ujrzała światła dziennego. Odsuwa od siebie osoby, które mogą jej zaszkodzić.

I właśnie lata 90 dziesiąte to zmarnowana dekada przez to, że wkroczyliśmy w nie, tu się obawiam z człowiekiem, który miał coś do ukrycia i dbał o to żeby ta tajemnica nie ujrzała światła dziennego. Jak potoczyłyby się losy Polski gdyby przy władzy był ktoś inny? Na pewno inaczej. Czy lepiej czy gorzej, ale na pewno inaczej?
Czy mam prawo się na ten temat wypowiadać? Uważam, że mam. Głosowałem na pana Wałęsę na Prezydenta RP i oddałem na niego swój głos. Teraz mam prawo czuć się oszukanym, bo nie wiedziałem tego, co przede mną ukrywał.
Nie zagłosowałbym na niego podobnie jak i wielu z nas.

Dowiadujemy się, że był wielkim człowiekiem. Na pewno był, ale to, co zrobiłby utrzymać się przy władzy niweczy wszystko w moich oczach.

Ktoś, kto boi się o tajemnicę postępuje nieracjonalnie i robi wszystko żeby to nie wyszło na jaw. Teraz dociera do mnie, dlaczego upadł rząd Olszewskiego, dlaczego premier Mazowiecki ogłosił „grubą kreskę”, dlaczego  rządy następne były tak powoływane byle jak, i dlaczego miały taki skład. Przyzwalano na różne działania, (czytaj afery), które raczej szkodziły Polsce. Teraz dociera do mnie coraz więcej wiadomości o tych latach i są one przerażające. Ludzie, którym człowiek ufał tak naprawdę byli umoczeni po uszy.
Tak przynajmniej mniemam a ja byłem w Solidarności, której teraz się wstydzę, bo tak naprawdę to byłem sterowany dalej przez byłe SB i komunę. Wierzyłem w lepsze jutro, które niestety okazało się mitem i ułudą.
Na pewno wpływ na te sprawy miała postawa Lecha Wałęsy. Nie bezpośrednio, ale, w jaki sposób nie wiem.. Wkrótce się okaże.