środa, 16 grudnia 2015

Co robię?





Po pracy jem obiad około 16.15, piję herbatę i idę do komputera sprawdzić czy nie wpadła jakaś prowizja. Najczęściej nic z tego, bo jeśli bym zarabiał codziennie to bym za dużo zarobił i szczęście moje by nie gasło.
Siadamy w fotelach, lubię swój zapadnięty fotel, i czytamy. Ja na czytniku a żona powieść horror. Jak ona może czytać takie rzeczy to nie wiem. Czasami czytam Gościa Niedzielnego z ostatniego tygodnia jak jeszcze nie przeczytałem.
O godzinie 19, 00 idziemy biegać tzn. żona idzie biegać i robi kółko wokół osiedla a ja idę z psem pod prąd i spotykam ją w połowie drogi.
Nie lubię oglądać Wiadomości, ale muszę, bo żona ogląda. Nie lubię, bo są nieobiektywne i walą do jednej bramki, która nazywa się PIS, widać to gołym okiem.
Jak nie ma filmu, jakiegoś dobrego to puszczam swój i oglądamy. W między czasie podjadamy owoce. Nie jemy kolacji, bo się odchudzamy. Za to jabłka, pomarańcze są teraz tanie i wcinamy, jak jeszcze za mało dojadamy garścią rodzynek.
I tak wygląda nasz powszedni dzień.

W piątek sprzątanie i sobotę dokańczamy to sprzątanie.
Do tego dochodzi czytanie jak w poprzednie dni i oglądanie filmów. Dodatkowo ja jeszcze dodaję wpisy do blogów na laptopie, bo w pokoju córki jest komputer, ale nie będę tam siedział sam.
W niedzielę idziemy do kościoła, zacząłem ostatnio chodzić z potrzeby serca, później na grób teściowej i do marketu na jakiś zakup. Obiad, czytanie oglądanie i tak w kółko.
Drobne przyjemności to picie herbaty z cytryną lub lubię pić kawę robioną z łyżeczki jakiejś kawy rozpuszczalnej i popijam miód, który biorę na koniec łyżeczki. Pycha.
Oczywiście rozmawiamy z córą i oglądamy wnuczkę w komputerze, to jest cała radość życia.

piątek, 11 grudnia 2015

Pisanie


Dzisiaj nareszcie mróz. Trawa pobielała.
Zacząłem pisać wspomnienia, a może będzie to taka powieść. Nie wiem na ile starczy mi sił. Chcę napisać 100 kartek do drukarki format A4, w pracy. Później opublikować w formie ebooka za 5 zł.
Trzeba po prostu się ratować, bo jestem już trochę stary do pracy mam niby 55 lat ale w Inagilandii nigdzie nie dostanę w tym wieku pracy. Na razie mam pół etatu ale co dalej? Zabezpieczam się tą książką.
W młodości człowiek myślał, że zwojuje świat a świat zawojował jego. Jestem głupi jak but bo budowałem kapitalizm w Imagilandi i skończyłem tak jak skończyłem. Inni za to bardziej zachowawczy, którzy nie rzucili pray i siedzieli na posadkach, lepiej na tym wyszli. Ja rzuciłem jak mówił Lechu nasz przywódca i źle zrobiłem. Nie wierzcie elitom. Wierzcie tym, na których władzy skorzystacie.
Obecnie skorzystam na władzy PISu i ich popieram. Darmowe leki, wiek emerytalny i obniżenie podatku (kwota wolna) to jest korzyść dla mnie na starość i będę ich popierał. Wam to samo radzę. Przy PO i Nowoczesnej korzystają tylko warstwy bogate, niestety taki nie jestem, a i większość z nas też nie jest.
Idą święta i fajnie...
Wnuczka rośnie, żona uczy się niemieckiego, trzeba jechać za chlebem bo tu w pralni zarabiała tyle co kot napłakał i tyrała jak górnik na przodku. Zresztą pisałem o tym. Teraz trzeba odłożyć na starość a młodość nie wieczność pamiętajcie.

piątek, 4 grudnia 2015

Co nowego u mnie bo długo milczałem ....



Długo milczałem, aż do chwili, gdy wracałem wczoraj z zebrania działkowców i w naszej Imagilandii zobaczyłem na ulicy 5 przybytków do gry w automaty. To takie budki z czerwonym napisem „OPEN” jak ktoś by się pytał.
Dobrze, że jest gdzie wydać pieniądze, bo głupota ludzka nie ma granic i ciągle się zastanawiam, jak to jest, że oprócz nałogu alkoholu, to jeszcze rozumiem fajnie się czujesz, ale w wypadku hazardu to już nie rozumiem przegrywasz i fajnie się czujesz. Niestety nie jest mi to doznanie dane do przeżycia.
Cóż człowiek małym jest, o czym przekonać się można z racji TK, gdzie wielcy profesorowie ludzie wykształceni milczeli w czerwcu, gdy PO przyjmowało wadliwą ustawę i łamało konstytucję. Zabrakło im wówczas odwagi cywilnej, bo wiedzieli, z kim grają, po prostu ryzykowali swoje wakaty na w pracy, a teraz za złego PISu nagle się nie boją.
Maluczcy ludzie.
Cieszę się, że PIS wygrał, bo to optowałem i Wam rodacy pisałem. Zmiana jest potrzebna i dokonuje się na naszych oczach i dobrze. Po roku zobaczymy i ile zrobiono dobra.
Co do niby uchodźców jestem spokojny nasz los jest w dobrych rękach „kobiety z broszką”.
Czytałem w ostatnim czasie kila książek z cyklu powieści historycznych opartych na prawdziwych wydarzeniach historycznych, autorzy przedstawiali w nich jak współistnieli wyznawcy Allacha i Boga. Niestety kończyło się to wszystko bardzo źle, o czym przestrzegam i co widzimy we Francji. Polecam tych autorów są nimi Hiszpanie.
Obecnie czytam Pamuka ostatnią książkę i jest to opowieść o rodzinie Turków przybyłej do Stambułu ze wsi, taka migracja ze wsi do miasta.  Dla niezorientowanych pisarz otrzymał Nobla książkowego w 2006 i jest tureckim pisarzem.
Co dalej?...
Zacząłem chodzić do kościoła i co zobaczyłem?
 Tace na niedzielnych mszach są tak niskie, że za kilka lat ksiądz będzie zawodem raczej kiepskim. Kiedyś za komuny te tace były pełne a obecnie to ledwo pokrywają dno. U nas w Imagilandii to jeszcze coś tam skapnie, ale we Wrocławiu parafia Kolbego msza na 9.30 To już ledwo dno pokrywa a młodzieży tyle, co na lekarstwo można policzyć na palcach jednej ręki. Jest to przykre i źle wróży memu ukochanemu miastu. Dlatego młodzi ruszcie cztery litery sprzed kompa i idźcie zamanifestować swą postawę wiary w wiarę swych ojców, a zazwyczaj daję dobre rady. Dodatkowo wywalcie 5 zł na Gościa Niedzielnego w sklepiku przy wyjściu, bo to gazeta lepsza od Polityki i Newsweeka taki tygodnik opiniotwórczy. Sami zobaczcie.
YT zablokował mi kanał z audiobookami. Jakaś zawistna osoba nie zdzierżyła, że biedny człowiek po 55 plus chce zarobić trochę grosza i nie chce dołączyć do zbierania puszek. Młody człowieku z Google daj żyć sobie i innym i jak to czytasz zrób dobry uczynek na święta i odblokuj mój kanał, bo ponad 1000 filmów to jest trochę pracy, którą mi lekkim palcem w DEL skasowałeś.

Najlepsze, co mnie spotkało to moja wnuczka, która wyskoczyła na świat miesiąc temu 2 listopada w Dzień, Zaduszny co jak mniemam będzie dla niej szczęściem niż smutkiem tego dnia. Rozwija się wspaniale i mruczy jak zwierz, ssając mleko z piersi mojej córki Aleksandry. T o imię z Potopu Sienkiewicza, który przeczytałem w młodości z 11 razy i to imię wybrałem dla córki mając naście lat. Dla żony wybrałem Violetta i to też się spełniło nie spełniło się tylko to, że miałem mieć tyle zielonych papierków, że miałem wytapetować nimi kuchnię by pokazać jak mało znaczą w moim życiu.
Postanowiłem, zatem pisać koleje swego ziemskiego życia, bo chcę przekazać kilka stron wnuczce a nie zejść z tego świata jak bezimienny dziadek, który kiedyś tam był w mrokach jej istnienia. Na razie....

PS.

Na te święta daję Wam prezent:  link do strony z kilkoma fotkami, które możecie dowolnie wykorzystać i wklejać gdzie chcecie zarówno komercyjnie jak i nie kto co chce. Zdjęcia za darmo

środa, 14 października 2015

Kilka słów.


Stoimy teraz na zakręcie historii, i co wybierzemy tak będzie. Rzeczywiście można to porównać do trzęsienia ziemi w polityce. Czy będzie to multikulti czy nasze rządy i naprawa szkód wyrządzonych przez 25 lat.
Co będzie, gdy wygra PO?
Na to pytanie trudno odpowiedzieć, ale jedno jest pewne będziemy przystawką do głównego dania, takim kompotem Europy. Co nam każą tak zrobimy, bo inaczej nas załatwią. Jak każą oddawać pieniądze z pożyczek, które nam pożyczyli. I tak już się powoli gotujemy na wolnym gazie, ale palnik odkręcą później po wyborach. Na pewno nie będzie lepiej i jak w małych miasteczkach ludzie będą uciekać na emerytury, renty i za granicę. W siłę rosną duże miasta np Wrocław, chociaż władza w tym mieście jest fatalna. Od 25 lat nie mogą dobudować drugiej drogi z Leśnicy do Centrum Wrocławia. Chyba rekord budowy drogi. Stadion, który mijam i jest potrzebny jak buda mojemu psu śpiącemu w domu powstał szybko a drogi jak nie ma tak nie ma. Wrocławianie śpijcie dalej i tak wybierajcie to w 2055 roku może drogę zrobią.

Co będzie jak wygra PIS. Na pewno nie będzie zamykania i kneblowania  ust  w Unii. Trochę pójdziemy drogą Węgier i damy po łapach różnym marketom, bankom i innym krwiopijcom. Od razu nie dogonimy innych, bo jesteśmy zapóźnieni 45 lat do Europy. Tyle rwały rządy komuny.
Ktoś powie, ale oni coś budowali. Tak, tylko za wolno. Gdyby ich nie było byłoby dwa razy więcej w roku 1990. Podobnie jak w Hiszpanii. Tam dochód jest statystycznie dwa razy wyższy niż u nas mimo różnych podobieństw tego kraju.  Hiszpania była tak samo zrujnowana a mimo tego jest tam lepiej. 45 lat straty nie tak łatwo odrobić, gdy rządzą nami partacze od 25 lat. Trzeba szybkiego rozwoju i PKB musi być, co najmniej 5 % a nie marne 3%. W takim tempie to jak z tą drogą we Wrocławiu.

Co wybierzemy? Zobaczymy czy młodzi odrobili lekcję, bo starzy chcą tylko stagnacji i mają swoje gadki od lat te same: Oni wszyscy tacy sami.

Polecam tak jak zawsze tym, którzy nie zabijają się w korporacjach jak zwykle wyjazd i zarobek za granicą niezależnie od tego, kto wygra. Szkoda życia na siedzenie w tym kurniku i dziobania się po głowach. Trzeba trochę zarobić i zobaczyć świat. Alleluja i do przodu!!!

piątek, 11 września 2015

Zsyłka




Po 28 latach zsyłki jest nadzieja, że wrócę do Wrocławia. Mieszkanie, które jest z kredytem przechodzi na mocy ustawy na własność na żonę w 2018 roku. Sprzedaję je za 100 tysięcy resztę trzeba dołożyć, i wracam. Okazja już była wcześniej tylko panujący wówczas prezydent Kwaśniewski uchylił zapis ustawy nas obejmujący i poszedł do kosza. PIS odszedł przez koalicjantów ( Samoobronę i adwokata) a miał zająć się Spółdzielniami po wakacjach i nie przetrwał po wyborach. Wszyscy zachwycili się PO a teraz wieszają na nich pomyje.
Takie życie.
Moje dożywocie się skończy. Zmarnowałem w tej Imagilandii 28 lat życia. Nic mnie tutaj dobrego nie spotkało. Nigdy nie przeprowadzajcie się do małego, zapierdziałego miasteczka. Taka moja rada.
Niestety wówczas była komuna i wszędzie było podobnie. Nie miałem wyjścia. Dziecko na głowie, matka wyrzuciła mnie z żoną, we Wrocławiu nigdzie nie miałem mieszkania a sublokatorki drogie jak dzisiaj a tu manna z nieba. Dostałem mieszkanie, nowe ze Spółdzielni. Kto by się nie przeprowadził?

Dosyć o tym.
Nie miałem czasu na wpisy, bo chodziłem na działkę. Wolę wyrywać chwasty niż myśleć o otaczającym mnie świecie. Pisać trzeba o czymś a ja od jakiegoś czasu jestem w sobie olewatorski. Nic mnie nie interesuje oprócz zdrowia, miski i dobra mojej rodziny.
Ktoś kiedyś powiedział, że tak dzieje się na starość. Chyba przyszła do mnie szybciej.
Widzę więcej i szerzej, lecz co z tego?
Na przykład 2, 5 miliona zostało, w OFE, nazywam ich ludźmi niespełna rozumu. Bo, jak za 40 lat będą mieli wyższe emerytury? Ich pieniądze są ciągle w grze giełdowej, to jak w pokerze mam i nagle nie mam. Ludzi się mami ja wiem i co mi z tego.
I takich spraw jest więcej i nic mi z tego nie przychodzi, więc się nie zajmuję tymi sprawami. Tylko boleję nad głupotą ludzką moich rodaków w wielu sprawach.

Siły wyższe tak zrobiły, że młodzi nie słuchają ludzi mądrych i starszych, ale sami się wymądrzają i popełniają błędy. Tak to jest skonstruowane i tego się nie zmieni.
Na dworze ciemno, brzydko i zimno. Ja piszę i kończę.

środa, 26 sierpnia 2015

Moja żona gotuje


Nie piszę obecnie postów, bo mi się chce je pisać ale mam pełno pracy na działce oraz w domu. Robię przetwory na zimę. Mam działkę i szkoda żeby się zmarnowały efekty moich upraw. Podaję Wam link do mojego kanału na You Tube: Moja żona gotuje. Zobaczycie jakie sałatki i przetwory zrobiłem do tej pory na zimę.
Oczywiście, byłem w międzyczasie we Wrocławiu i jak czas pozwoli podzielę się kilkoma refleksjami.

piątek, 14 sierpnia 2015

Mi się po prostu nie chce








Mi się po prostu nie chce czasami pisać pod artykułami mojej opinii, bo to nic nie daje. Opinii nie takich obraźliwych i głupich, bo to jest chamstwo, tylko rzeczowych i na temat. Po prostu życie mnie nauczyło żebym sobie dał spokój i miał święty spokój. Jest to oczywiście mylne i złe, bo trzeba komentować różne wydarzenia żeby politycy i decydenci nie czuli się bezkarni. Brak nam tylko sił do walki z głupotą ludzką.
Lata mijają a ludzie jak głupi byli tak są. To jest źle napisane. Ludzie realizują swoje interesy jak było tak i teraz je realizują. Tak naprawdę to oni nie są głupi tylko albo wiedzą, co czynią i robią to z premedytacją, i kręcą lody albo już są tak otumanieni, że nie wiedzą, co czynią.
Tak na moje wyczucie to jednak wiedzą, co czynią i tylko wiatr jest wyznacznikiem tego, co robią. Skąd wieją wiatry tak się ustawiają. Nie jest to dobre, bo wpływa na nasze całe życie.
W sprawach mniejszej wagi to wydaje się nie szkodliwe natomiast, gdy decydują się losy większej społeczności to już mamy do czynienia z degrengoladą i zaprzaństwem. Niestety jest ono widoczne wokół i wszędzie od wielu wielu lat. Człowiek garnie do siebie a nie od.
To są właśnie grzechy naszego bytu, że tak postępujemy i wiele przez to cierpimy.
Dzieje się tak w wielu państwach i my nie jesteśmy wyjątkiem. Natomiast ile się tego dzieje to już jest sprawa inna, bo więcej się tego dzieje w krajach, w których królowało kłamstwo przez całe lata i wpaja się je do tej pory. Taki przykład to Korea Północna, Kuba, mniej w Rosji itd.
Wymieniłem najbardziej rażące przykłady, bo w zawoalowany sposób dzieje się to również i u nas. Jesteśmy na wyższym poziomie i metody są bardziej wyrafinowane i subtelne, ale o to samo w rezultacie chodzi. Nie robi się tego w sposób chamski i siłowy tylko w białych rękawiczkach. Po prostu wyższy stopień ewolucji bez uciekania się do przemocy.
Białe rękawiczki mają postać robienia czegoś w imię. I tak robią grupy interesów skupione najczęściej wokół partii politycznych, każdy chce coś ugrać i gra swoją melodię. Ludzie są tylko tłem tej rozgrywki. Potrzebni tylko, gdy koncert ma przerwę na wymianę muzyków, którzy trochę się zmęczyli graniem albo już się nagrali, czyli nachapali grosza.
Wszystkie te przemyślenia są efektem wieku i każdy z nas dochodzi do nich późną jesienią życia, gdy mu się już nic nie chce tylko cukierków i spokoju.
Młodzi walczcie!!!

środa, 29 lipca 2015

Więcej myślę ...





Mając teraz więcej czasu, bo jestem na pół etatu, więcej myślę. Dawniej ganiałem z placu do sklepu to do hurtowni i znowu do sklepu, rozłożyć towar, rozliczyć wszystko, no i jeszcze obowiązki domowe. Wszystko to pochłaniało mnie bardzo. W latach 90 dziesiątych musiałem zapewnić jakieś pieniądze rodzinie i walczyłem jak lew. Oczywiście w miarę możliwości, jakie daje otoczenie i środowisko, w którym to robiłem.

Nie miałem możliwości pomyśleć, a jak myślałem to tylko tyle, że jak będę maił czas to wówczas wszystko nadrobię, że ho, ho. Nic takiego się nie stało. Mam czas a wszystko wyparowało z głowy i moje buńczuczne myśli spełzły na manowcach. To była imaginacja młodego i tyle.

Nie myślałem, że człowiek jest uwiązany jak pies do swego domostwa i musi spełniać rozmaite czynności, o co, do których się nie zastanawia. Robi to i tyle. Niestety nie da się od nich uciec i mieć spokój.
Muszę teraz zapłacić składkę OC, wcześniej przegląd samochodu, co miesiąc opłaty za wszystkie media. Co roku rozliczenia z US, i tak dalej i tak dalej. Nie można się z tego wyłączyć, bo się po prostu nie da. Tak skonstruowany jest ten świat i na każdym kroku coś od ciebie chcą lub ty musisz chcieć coś od kogoś. Niby proste sprawy a są one rytuałem życia. Bez nich to już naprawdę jest tylko grób.

Tęsknimy w czasie wakacji za odpoczynkiem i wolnością od tych spraw. Chcemy się odciąć od tego wszystkiego i mieć wszystko gdzieś, przynajmniej przez dwa tygodnie lub miesiąc. A potem znowu wszystkie te sprawy wracają i od nowa zaczynamy nasz taniec życia.

Nie da się uciec od codzienności i bez względu na wszystko to, co opisałem dopada nas, jako człowieka. Jesteśmy skatalogowani naszym przyjściem na świat i mamy tutaj określone miejsce i określoną pozycję czy jak to nazwać rolę do spełnienia. Czy nam się to podoba czy nie?

Moją ucieczką od tego zgiełku jest działka i wyrywanie chwastów czy trawy na ścieżkach. Dziobię motyczką i dziobię i mam spokój przynajmniej pozorny od świata i jego lęków.
Tak, tak w tym wieku mam inne lęki niż miałem będąc młodszym. Teraz obawiam się o pracę i zdrowie. Jak dożyć w dobrym zdrowiu do emerytury i jeszcze na niej kilka lat pożyć. To jest moje zmartwienie.

Dziwne, że nigdy o tym nie myślałem. Zawsze zdaje się nam, że najgorsze to nas ominie. Niestety nie wiemy, co się stanie i może tylko nasze nastawienie pomaga w przetrwaniu w tym dziwnym świecie i stanie ducha. I jak ta mucha na tym zdjęciu lecimy w świat a i tak musimy wrócić do kwiatka.

sobota, 18 lipca 2015

Kończę urlop



Kończę swój dwutygodniowy urlop i nie jestem zadowolony. Nic nie wypocząłem. Co uważam za wypoczynek?
Leżenie dwa tygodnie na plaży w słońcu, jedzenie i chodzenie wieczorem po uliczkach miasteczka wypoczynkowego. Oczywiście wszystko to musi być za granicą, gdzie jest ciepło a nie u nas w Polsce gdzie w ogóle nie ma pogody. To, co my uważamy za pogodę i plażę nad Bałtykiem to jest namiastka wypoczynku.
Marzy mi się wyjazd do Włoch i tyle. Znam ten kraj i jestem nim zauroczony. Nie żadna Chorwacja, bo to jest dla tych, którzy nie mają pieniędzy i biedują jadąc i udając wypoczynek. Włochy, Grecja, Hiszpania, południe Francji. To kraje strefy Euro i nie wszystkich na nie po prostu stać. Mnie zresztą też nie stać, ale niedługo będzie.
Po ośmiu latach spędzonych w firmie w Imagilancji moja żona rzuciła pracę, złożyła papiery o zwolnienie i po trzech przepisowych miesiącach idzie na kurs niemieckiego i jedzie do Niemiec za 1000 - 1200 Euro za miesiąc na rękę. Razy 4 zł to daje 4 000 do 4 800 na miesiąc, średnią krajową na rękę. Dosyć popierania krajowych mędrców od siedmiu boleści, którzy nas łupią. Jesteśmy w kraju gdzie kamieni kupa. Niestety nie rozumiemy tego i tak tłuczemy te kamienie i pracujemy jak niewolnicy. Zięć obsługuje Amazona i jest tak wnerwiony, że aż strach. Mówi, że Amerykanie śmieją się z nas i możemy im l..... obciągnąć jak powiedział jakiś minister na nagraniach u Sowy. To rzeczywiście prawda. Niestety nie wiedzą o tym Polacy, bo trwamy w tym syfie już od 25 lat. Tylko niektórzy mają dobrze a jest ich 20 procent i oni nam wmawiają, że tak ma być i jest dobrze. Tylko, komu? Oczywiście im. Będą wybory i trzeba mądrze głosować  i wyrzucić tę bandę za burtę, bo inaczej nigdy nie wypoczniemy.

Byłem w Wojsławicach na Liliowcach i dwa dni we Wrocławiu pomagałem zięciowi na działce, którą wziął za moim przykładem.



środa, 15 lipca 2015

Dlaczego politycy boją się Kukiza?



Lata transformacji w Polsce to okres błędów, które sięgają początków lat 90-dziesiątych. Politycy tego okresu doszli do władzy, nie byli na nią przygotowani i nie wiedzieli, co mają z nią robić. Na tej szali eksperci zachodni zaproponowali nam reformy w stylu amerykańskich uniwersytetów. I niestety, nasi politycy niemający pojęcia o ekonomi zgodzili się na ten eksperyment. Dalsze losy to tylko pochodna powziętych wówczas decyzji. Na tej fali do głosu doszli eksperci, którzy w ogóle nie powinni obecnie zabierać głosu a jawią się jak guru ekonomiczne a niektórzy z młodych wyborców im wierzą.
 W ekonomii może są i jakieś twierdzenia i jest to jakaś nauka, lecz wszystko idzie precz, gdy decyzje są w rękach polityków, wówczas wywody ekonomiczne nie mają sensu. Przykład to Grecja gdzie ekonomia mówi jedno a polityka drugie. Decyduje polityka wszędzie i o wszystkim. Pieniądze są rzeczą wtórną i można je zawsze pożyczyć a później długi umorzyć i wszystko jest OK.
Na zasadzie tego, co chcą ludzie tworzy się programy polityczne partii, bo ludzie muszą wiedzieć, na jakie obiecanki głosować. To robi się w początkowym okresie wyborczym. W późniejszym okresie, gdy dochodzi do głosowania ludzie patrzą najczęściej na gesty polityków, na ich wpadki, jak wyglądają w telewizji i na wiecach, jak ich oceniają eksperci. Nie jest ważny program tylko wpowiedź w telewizji. Zatem można stwierdzić, że decyduje wizerunek i tu do akcji wkracza Kukiz.
Dla niego program partii to rzeczywiście ściema dla ludu, bo tego nikt później nie realizuje. Przykładem są ostatnie lata rządów PO. Na początku jedno a później i tak robimy wszystko po swojemu. Nikt i tak tego programu nie pamięta.
Kukiz to mówi i jest to groźne, za dużo prawdy wali w oczy i tym trafia do serc wyborców. Program jest mu niepotrzebny, bo o tym, co trzeba zrobić można przeczytać wszędzie w Internecie na forach, program można napisać w pięć minut, tylko jak to, co się napisało wykonać. To inna sprawa.
Te treści, które piszą w programach są zbędne i tylko zamydlają obraz rzeczywistości. Politycy chcieliby program żeby wiedzieć, o czym mówić i jak kogoś krytykować.  A tu wyskakuje facet i prosto z mostu mówi to i to, tak jest, to bym zrobił. Porywa 20% społeczeństwa, gdy oni muszą ciągle skakać i się łasić żeby przejść do politycznej pierwszej ligi. Ten facet może po prostu zaszkodzić wszystkim, bo może według polityków coś wywinąć, co oni nie tolerują. Jest to bomba z opóźnionym zapłonem, która może wszystko zmienić na politycznej arenie zabetonowanej od lat. To jest niebezpieczne, bo jeden facet ma takie poparcie. Ostatnio zdarzyło się coś takiego tylko Wałęsie, ale to była inna rzeczywistość.
Kukiz nie dość, że wejść może do Sejmu to jeszcze może nie zgodzić się na wszelkiej maści szalbierstwa, o których pojęcia nie ma zwykły człowiek. No i na końcu może w powietrze wysadzić wszelkie małe partie, które do tego Sejmu nie wejdą. A są zawsze przystawkami do głównego dania. Tacy wasale, które też mają coś dla siebie. Co w takim razie zrobić?
Recepta jest prosta, wszystko żeby ten gość się tam nie dostał.
Myślę, że w najbliższych tygodniach będzie systematyczne dołowanie Kukiza, żeby spadły mu procenty poparcia i społeczeństwo się od niego odwróciło. Już teraz obserwuję takie krótkie niusy, że to ma raz mniej za sobą raz więcej ludzi. Takie próbne baloniki wypuszczane przez jakieś siły, by do ataku przystąpić na ostatniej prostej.
Czy im się to uda? Nie wiem.
Ja mu kibicuję, bo chcę zmian, a on spowoduje je siłą rzeczy. Samo wejście do Sejmu wyrzuci małe partie, które są szkodnikami późniejszych rządów.
Muzycy to idealiści w pewnym sensie i na pewno, jeśli wejdzie do Sejmu będzie musiał się trochę zmienić, ale wierzę, że zostaną mu w głowie jakieś treści, które ma w sobie i nie pozwoli na dalszą degrengoladę Polski.

piątek, 3 lipca 2015

POlacy nic się nie stało.



"Niedopuszczalne jest przeprowadzenie i wykorzystanie dowodu uzyskanego do celów postępowania karnego za pomocą czynu zabronionego, o którym mowa w art. 1 warunki odpowiedzialności karnej § 1 Kodeksu karnego."

A co to takiego? Ano, Art.168a Kodeksu Postępowania Karnego  niewinny przepis znowelizowany przez PO i koalicjanta, by od 1 lipca tegoż roku ujść z odpowiedzialnością karną za ośmiorniczki w jednej w warszawskich restauracji. Takie obco brzmiące zdania powodują wiele w procesie sądowniczym w Polsce. Mianowicie wszystkie dowody, które zostały w procesie przedstawione nielegalnie nie są ważne. Masz nagranie, że ktoś jest winny i nie będzie to wzięte pod uwagę w procesie karnym. Dlaczego? Bo, zapewniają to przyjęte przepisy.
I cóż się stało?
To, że prokuratura nie wniosła aktu oskarżenia w sprawie nielegalnych podsłuchów przed 1 lipca 2015 i wszystkie nagrania idą do kosza. Nikt nie jest winny i nic się nie stało. Polacy nic się nie stało - krzyczą po meczu kibice i krzyczą te słowa teraz w PO. I tak niezauważalnie wprowadzili swój przepis.
Bystry obserwator sceny politycznej od razu zauważy co się stało, a obywatele?
Cóż, oni są mięsem wyborczym i niekumatym tłumem, z którym można robić co się chce.
Tak obecna władza chce być praworządna i chce być postrzegana jako dobra i przychylna obywatelowi a jednocześnie nie chce odpowiadać za swe własne czyny, no bo jak je udowodnisz w sądzie? Nie da się. Nie będzie więcej afer podsłuchowych i wszystko będzie można mówić, a kelnerzy nie dorobią do pensji i nie zachwieją podstawami skorumpowanej władzy.
Ktoś będzie ewidentnie łamał prawo i pokaże Ci gest Kozakiewicza, a ty będziesz toczył pianę z wściekłości.
Nie wiem czy wszystkie rejestratory wypadków nie pójdą do kosza, no bo jak, nagrywasz nielegalnie, to nie jest dowód w sprawie. Jak się mają te przepisy do rejestratorów, trzeba spytać prawników.
Zresztą, tutaj wszystko jest możliwe, ten kraj to dziwny kraj jak powiadał Zulu-gula.
W ten sposób PO mami Polaków, jak jest dobrze i ile oni zrobią jeszcze dla Polski tylko im dajcie władzę jesienią, a drugą ręką i po cichu robi wszystko, by uciec od kary i zmienia prawo jak chce.
Nie udało się zamieść sprawy pod dywan rok temu i dziennikarze znowu ją przypomnieli, to zamieciemy ją teraz przepisem i już - tak pomyślało PO i tak zrobiło.

To jest jawne zakrywanie przestępstwa i dlatego jak tego nie wyplewimy, to będzie się źle działo w Polsce. Nawet komuna nie była tak bezszelna jak PO.

Ciekawe ile jeszcze takich asów jest w rękawie, ile jest niekorzystnych przepisów, które obowiązują. Wszystkiego dowiemy się PO wyborach kiedy odsuniemy tą władzę od koryta i Perfekt zaśpiewa swoją piosenkę pt Nie płacz Ewka.
To będzie bardzo ciekawe dowiedzieć się ile długu mamy obecnie i czy nie jesteśmy drugą Grecją bo oni mają 315,5 mld euro wg Eurostatu, a my mamy około 380 mld ale dolarów, czyli tyle samo i nic się nie dzieje?
Na razie jesteśmy do 2020 roku pod parasolem ochronnym Unii bo dostajemy dotacje, a gdy one się skończą będzie u nas Grecja nr 2. Oni mają turystykę i dobra narodowe, a my figę z makiem i pustynię gospodarczą, bo większość wszystkiego jest w obcych rękach od banków po przedsiębiorstwa. Jak obcy każą tak będziemy tańczyli, oj będziemy. Idę dlatego szybko jak się da na emeryturę.......

piątek, 26 czerwca 2015

Tak zaczynało PO

Tekst expose 23 listopada 2007 Donalda Tuska 


Wycinki z tego  przemówienia, które ktoś dodał na forum pod artykułem ....o PO
Nie są one na pewno obiektywne,  ale całość expose jest do przeczytania (link powyżej) i każdy może sobie wyrobić swoje zdanie. Całość liczy 37 stron i jest poruszonych wiele kwestii, o których w tym streszczeniu nie ma mowy bo jest bardzo tendencyjne, lecz mimo to je przytaczam bo ma niektóre ważne tezy.



W gospodarce rynkowej opartej na dobrowolnej współpracy obywateli zaufanie ma znaczenie pierwszorzędne. Oznacza ono przede wszystkim przekonanie, że korzyści jakie każdy czerpie ze swojej aktywności gospodarczej, pracy najemnej lub prowadzenia firmy będą proporcjonalne do realnych efektów tej aktywności. To oznacza prawo do sprawiedliwej płacy, ale też do uczciwie wypracowanego zysku. Będziemy stanowczo zwalczać naruszenia praw pracowniczych i będziemy równocześnie działać na rzecz umocnienia szacunku dla ludzi, których przedsiębiorczość i fachowość tworzy miejsca pracy dla innych. To oni są źródłem dochodu, dzięki którym państwo może lepiej realizować swe konstytucyjne funkcje. Będziemy wspierać przedsiębiorczość, wreszcie zmienimy prawo. I to jest twarda zapowiedź, które przedsiębiorcom nie pomaga, a utrudnia ludziom działalność gospodarczą.


Naczelną zasadą polityki finansowej mojego rządu będzie w związku z tym stopniowe obniżanie podatków i innych danin publicznych. Dotyczy to i musi dotyczyć wszystkich. I tych mniej zamożnych i tych bogatszych. Wszyscy mają prawo do tego, aby państwo przyjęło wreszcie kierunek na obniżanie podatków i danin publicznych. Będziemy prowadzili tę politykę rozważnie, to musi być rozważny marsz. Ale chcę, aby to był marsz zawsze w jednym kierunku, zawsze w kierunku niższych podatków i zawsze w kierunku rezygnacji z nadmiernych, często zbędnych danin publicznych, jakie obywatel płaci na rzecz administracji. Wiem, że jednocześnie musimy zapewnić wzrost płac pracownikom sektora publicznego. (Głos z sali: ) O nikim nie wolno nam zapomnieć ani też, jak to czasem miało miejsce w przeszłości, nikogo nie będziemy faworyzować tylko dlatego, że należy do lepiej niż inne zorganizowanej grupy zawodowej czy lobby. To jest kluczowe przesłanie mojego rządu. Pomoc ze strony państwa mają otrzymywać ci najsłabsi, a nie ci najsilniejsi. Chcemy pomóc, także poprzez wzrost płac, nie tym, którzy najskuteczniej potrafią walczyć o swoje prawa, ale tym, którzy pozbawieni są szansy twardego egzekwowania swoich praw i korzyści. Sprawiedliwe państwo bierze pod opiekę zawsze najsłabszych, nigdy najsilniejszych. I dlatego starannie i stanowczo, szukając sposobów i środków, aby zapewnić wzrost płac najbardziej potrzebującym i tym zależnym od środków publicznych, będziemy się przeciwstawiać tym wszystkim, którzy przyjmą strategię "wyrwać jak najwięcej", wydrzeć ile kto zdoła. Bo każda nieroztropnie wydana złotówka na tych, którzy najgłośniej krzyczą jest równocześnie złotówką zabraną tym, którzy nie mają takiej siły przebicia, ale tej złotówki publicznej potrzebują najbardziej.

W 2008 r. opracujemy i przedstawimy Wysokiej Izbie projekty zmian systemowych wspierających przedsiębiorczość. Praca musi znaleźć swój finał, praca w tych kwestiach w 2008 r. I Główny kierunek tych naszych propozycji w tych najbliższych miesiącach to radykalne uproszczenie prawa gospodarczego, prawa podatkowego i trybu poboru składek ZUS. Wprowadzenie ale wreszcie na serio zasady jednego okienka przy zakładaniu firmy, usprawnienie sądownictwa gospodarczego i realne skrócenie okresu sądowego egzekwowania należności .

Prorozwojowa polityka gospodarcza, zapewnienie równowagi ekonomicznej i przyjęcie euro, uwolnienie przedsiębiorców od biurokratycznej gehenny, w połączeniu z aktywną polityką społeczną, pozwolą nam w 2012 r. na obniżenie bezrobocia do poziomu nie wyższego niż średnia europejska.

A tam, gdzie dzisiaj państwo pozostaje właścicielem, szczególnie dotyczy to spółek z udziałem skarbu państwa, przyjmiemy wreszcie jawny i otwarty nabór do rad nadzorczych i wybór członków zarządu w drodze konkursu. Ale po to, żeby wycofywać państwo z gospodarki, żeby uczciwi ludzie i kompetentni ludzie, a nie zadania aparatu partyjnego, przygotowali większość tych spółek do możliwie szybkiej prywatyzacji lub przekazania w dyspozycję samorządowi terytorialnemu.

Chcemy w ten sposób zakończyć kilkunastoletni polityczny proceder zawłaszczania tych firm przez aparat biurokratyczny i partyjny. Każdej władzy, która następowała po sobie. W ciągu pierwszego półrocza przyjmiemy i ogłosimy czteroletni program prywatyzacji i ustalimy precyzyjnie wykaz spółek, które nie podlegając prywatyzacji zostaną przekazane samorządowi, a także wykaz tych spółek, które państwo uzna za strategiczne, a więc nie podlegające prywatyzacji. Jawność, przejrzystość i uczciwość przeprowadzenia prywatyzacji i zabezpieczenie interesów skarbu państwa, rozwoju firm prywatyzowanych, a także spraw pracowniczych, w tym przeznaczenie części przychodów z prywatyzacji na istotne cele dla obywateli, w szczególności na Fundusz Rezerwy Demograficznej, nazywany przez nas "Bezpieczna emerytura", staną się podstawą odbudowywania społecznego przyzwolenia na prywatyzację

Jedynym skutecznym sposobem na zachowanie integralności w nowoczesnej rzeczywistości jest ułatwienie ludziom i podmiotom gospodarczym wzajemnej komunikacji w obrębie jednego narodu. To jest nasze zadanie. Dobre drogi z Poznania, Gdańska, Wrocławia, Białegostoku, Lublina do Warszawy to jest dzisiaj prawdziwy wymiar nowoczesnego patriotyzmu, kto tego nie rozumie niech się nie zabiera za rządzenie.

Grupę PKP czekają kolejne lata przyjętej strategii. Rozwiążemy problemy przewozów regionalnych. I mój rząd w trybie pilnym zakończy prace nad studium kolei dużych prędkości po to, aby jeszcze w tej kadencji z fazy studium wejść w fazę realizacji.

Bo chcemy także, aby obywatele uzyskali jakby kolejny stopień, kolejny wymiar w wolności indywidualnej i niezależności od biurokracji. Tak, aby większość spraw urzędowych mogli załatwiać w najbliższej perspektywie przez Internet. Aby poprzez Internet mogli rozliczać podatki. Aby nie musieć skazywać obywatela, ale także nasze instytucje państwowe i samorządowego żmudnego, czasochłonnego, trudnego, bardzo kosztownego gromadzenia mnóstwa dokumentów na papierze.

Wszyscy na tej sali wiemy jakie kroki są potrzebne, aby grunty w Polsce stały się tańsze, co za tym idzie, w dalszej perspektywie i mieszkania stały się tańsze, a proces budowy, proces inwestycji przez osoby indywidualne i podmioty gospodarcze był krótszy i prostszy, co w efekcie także da tańsze mieszkanie. Wiemy co trzeba zrobić, tylko brakowało na tej sali odwagi, a poprzednim rządom wyobraźni i, znowu słowo-klucz, i zaufania. Człowiek lepiej zbuduje swój dom niż urzędnik, taniej zbuduje swój dom, tylko dać trzeba mu szansę.

Nie musimy decydować za nich w każdej sprawie. Chcemy projekt wprowadzenia bonu edukacyjnego wprowadzić poprzez bardzo poważną debatę i konsultacje, nie urzędników między sobą, ale konsultacje właśnie ze środowiskami samorządowymi i nauczycielskimi. Chcemy doprowadzić do sytuacji, w której rodzice będą decydowali jak wydać pieniądze na edukację swoich dzieci

Potrzebna jest polskiej gospodarce energia i wiedza osób po 50. roku życia. Uczynimy wszystko, by utrzymać Polaków w tym wieku na rynku pracy oferując osobom zbliżającym się do pięćdziesiątki wszechstronne uzupełnienie i poszerzenie kwalifikacji. Doprowadzimy do porozumienia z pracodawcami w tej sprawie. Wesprzemy program aktywizacji tej grupy wiekowej wykorzystując środki z Unii Europejskiej. Będziemy promować aktywność zawodową osób w wieku 55 plus, a jednocześnie określimy jasno warunki przechodzenia na wcześniejszą emeryturę i jasno określimy, których grup to prawo wcześniejszej emerytury będzie dotyczyć. Zamiast toczyć długotrwałe i paraliżujące spory o sens polskiej reformy emerytalnej chcemy ją jak najszybciej dokończyć.

Inne elementy zamykające reformę emerytalną powinny być przyjęte w formie rozwiązań do połowy 2008 r. Już dzisiaj badania wykazują że Polacy myśląc o swojej bezpiecznej starości chcą pracować dłużej oraz chcą mieć możliwość dodatkowych ubezpieczeń, i to na wyraźnie szerszą skalę niż dzisiaj.

Przejmując odpowiedzialność za Polskę podejmujemy się zapewnienia większego bezpieczeństwa zdrowotnego obywatelom. Trudne to zadanie, bo stan ochrony zdrowia jest katastrofalny. Naprawa tego systemu będzie jednym z absolutnie pierwszoplanowych zadań rządu. My ten system naprawimy oszczędzając ludziom, pacjentom, lekarzom, pielęgniarkom słów a gwarantujemy szybkie decyzje

W tej dziedzinie zrobimy wszystko, aby celem nadrzędnym naszej polityki było zdrowie pacjenta. Żadne z podjętych przez nas działań nie odbędzie się kosztem pacjenta. To gwarantujemy.

Podstawowym problemem ochrony zdrowia jest realna dostępność świadczeń zdrowotnych. Ta dostępność jest ważniejsza od statusu szpitala, czy jest on publiczny czy niepubliczny. Szpital ma być dobry, przyjazny pacjentowi i dostępny dla chorego. Musimy pokonać zmorę wielomiesięcznego oczekiwania przez pacjentów na poradę lub zabieg, bo to wielomiesięczne oczekiwanie to, niestety, czasami wyścig ze śmiercią. Dlatego doprowadzimy do tego, aby placówki ochrony zdrowia, publiczne i niepubliczne, były traktowane jednakowo i miały równe szanse konkurowania o kontrakty z instytucjami ubezpieczenia zdrowotnego. Konkurencyjność jest wypróbowaną metodą podniesienia jakości oferowanych świadczeń zdrowotnych.

Ceny leków nie mogą odstraszać od ich stosowania, szczególnie tych pacjentów, którzy znaleźli się w dramatycznej sytuacji.

Musimy stworzyć polskim lekarzom i pielęgniarkom, w tym rozpoczynającym pracę, perspektywę pracy tu w kraju, i ona musi być może nie taka sama, no ale jakoś porównywalna z tą perspektywą, jaką dają najbardziej rozwinięte kraje Unii Europejskiej.

Nie zamierzamy wbrew niektórym obawom czy opiniom zmieniać struktury własnościowej mediów publicznych. Chcemy, aby media publiczne pozostały publiczną własnością, ale po to, żeby tak stało się naprawdę trzeb je przede wszystkim wyrwać z rąk partyjnych aparatów, które od lat właśnie traktują media publiczne jak swoją prywatną własność.

Obiecuję Polakom, zorganizujemy Euro 2012. Mistrzostwa Europy na pewno odbędą się w Polsce w roku 2012. W Polsce, jak słusznie podpowiada mi poseł lewicy, i na Ukrainie, ale za tę drugą część ja odpowiedzialności przed Państwem nie biorę. (...) I chcę także Państwa zapewnić i dać słowo, że te mistrzostwa nie tylko odbędą się w Polsce, ale będą także dobrze zorganizowane.

I chcę państwu powiedzieć, że tanie państwo dzięki tej ekipie i tej koalicji stanie się faktem szybciej niż ktokolwiek może się spodziewać. Tu, w tej Izbie przedstawiciele mojego rządu każdego miesiąca, powtarzam, każdego miesiąca będą informowali Wysoką Izbę i polską opinię publiczną o kolejnych decyzjach likwidujących przywileje władzy, przywileje prawne i materialne. Nie będzie takiego miesiąca, aby kolejna informacja o naszych kolejnych decyzjach nie docierała do opinii publicznej.

Stwierdzam, że walka z korupcją będzie dla mojego rządu i dla tej koalicji celem nadrzędnym, będziemy z korupcją walczyć bezwzględnie i równie bezwzględnie będziemy chcieli tej korupcji przeciwdziałać.

Polska nie była i na pewno nie będzie kopciuszkiem w Unii Europejskiej. Polska będzie kluczowym aktorem na scenie europejskiej, a co za tym idzie - na scenie światowej. Na scenie światowej.

Chcę także, aby stało się dobrą tradycją, aby w najważniejszych kwestiach, także międzynarodowych odrzucić rutynę dyplomatycznego języka i nazywać te sprawy, które dotyczą każdego Polaka, po imieniu i wykładać kawa na ławę.

Dla polskiej polityki zagranicznej, o czym dobrze państwo wiecie, także bardzo ważny jest los naszych emigrantów, naszej Polonii. Chciałbym, aby ci wszyscy, którzy wyjechali, mogli także dzięki naszym działaniom realizować swoje marzenia przede wszystkim tu, w ojczyźnie. Tak jak już na początku mojego wystąpienia mówiłem, podejmiemy starania ułatwiające decyzje o powrocie, ale przede wszystkim będziemy chcieli ułatwić i to szybkimi decyzjami życie Polaków, obywateli naszego państwa, w krajach, które tymczasowo są miejscem ich pracy, ich życia.

sobota, 20 czerwca 2015

Za co kochamy PO

Ktoś na  forum pod artykułem o  konwencji PO napisał,  co zrobiło PO przez osiem lat i jest to bardzo ciekawe więc przytaczam:

1) Afera taśmowa
2) Afera hazardowa
3) Afera wyciągowa
4) Afera stadionowa
5) Afera autostradowa
6) Afera stoczniowa
7) Afera AmberGold
8) Afera Elewarru
9) Afera z informatyzacją MSW
10) Afera z budową gazoportu w Świnoujściu oraz dostawami gazu z Kataru
11) Afera z budową elektrowni atomowej (od 5 lat trwa "wybieranie" jej lokalizacji, a kasa dla zarządów specjalnych spółek
12) Afera z opóźnieniem publikacji przez Rządowe Centrum Legislacji ustawy o rajach podatkowych
13) Grabież Polakom połowy oszczędności emerytalnych zgromadzonych w OFE (153 mld zł)
14) Wydłużenie obowiązku pracy (wieku emerytalnego) o 7 lat u kobiet i 2 lata u mężczyzn
15) Rozrost biurokracji (sto tysięcy nowych etatów)
16) Drastyczny wzrost zadłużenia kraju (z 530 mld zł do blisko 1 bln zł)
17) Podniesienie VAT-u na wszystko
18) Podwyższenie o 1/3 składki rentowej (ZUS) dla przedsiębiorców
19) Zamrożenie na 8 lat kwoty wolnej od podatku, kwot uzyskania przychodu oraz progów podatkowych
20) Podniesienie akcyzy na paliwo
21) Likwidacja ulg podatkowych (budowlana, internetowa)
22) Zmniejszenie o 1/3 zasiłku pogrzebowego
23) Wprowadzenie nowego podatku paliwowego - tzw. opłaty zapasowej
24) Nałożenie na Lasy Państwowe haraczu w postaci podatku od przychodu (a nie dochodu!)
25) Prace nad wprowadzeniem podatku smartfonowego i tabletowego
26) Prace nad wprowadzeniem podatku audiowizualnego
27) Przyjęcie zabójczego dla polskiej gospodarki pakietu klimatycznego
28) Zgoda na wprowadzenie do Polski GMO
29) Przyjęcie ustawy o ograniczeniu dostępu obywateli do informacji publicznej
30) Przyjęcie ustawy o ograniczeniu wolności zgromadzeń
31) Przyjęcie ustawy o "bratniej pomocy" (tzw. ustawa 1066)
32) Spuszczenie w sejmowym klozecie kilku milionów podpisów złożonych pod obywatelskimi inicjatywami referendalno-ustawodawczymi
33) Utajnienie raportu o nieprawidłowościach w ZUS do jakich doszło w latach 2008 - 2013
34) Próba nocnej zmiany Konstytucji RP, która umożliwiłaby sprzedaż Lasów Państwowych
35) Doprowadzenie do tragicznego stanu publicznej służby zdrowia (czekanie po kilka lat na wizytę u lekarza specjalisty)
36) Podpisanie z Rosją niekorzystnej umowy gazowej (najdroższy gaz w Europie)
37) Blisko 3-letni paraliż legislacyjny w sprawie wydobywania gazu łupkowego
38) Drenaż Funduszu Rezerwy Demograficznej
39) Wyprzedaż majątku narodowego za ponad 65 mld zł (w tym spółek strategicznych takich jak Azoty Tarnów);
40) Ograniczenie potencjału militarnego
41) Brak przemyślanej i suwerennej polityki zagranicznej
42) Wszechobecny nepotyzm i kolesiostwo (tysiące stanowisk opłacanych z publicznej kasy dla platformianych kolesi)
43) Plany wprowadzenia podatku kastralnego parcie przez prezydentów miast PO 

44) Wprowadzenie od 1 lipca 2015 artykułu art168.a KPK, zwalniającego PO od odpowiedzialności karnej za podsłuchy w aferze podsłuchowej.
45) Utajnienie ostatniej kontroli przeprowadzonej przez  KPRM w ZUS przez rząd Ewy Kopacz. Wykrytymi nieprawidłowościami zajmuje się Prokuratura Apelacyjna w Warszawie.

poniedziałek, 1 czerwca 2015

Wycieczka do Arboretum.



W niedzielę wybrałem się do ogrodu a raczej nazywa się to Arboretum w Wojsławicach. Mam tyle lat i tam nie byłem, musiałem nadrobić zaległości. Dawniej nie było samochodu i zainteresowań tym tematem, tylko pogoń za bieżącymi sprawami.
Wyruszyłem rano o 9.30 I dotarłem o 11.30. Około 130 km. Bez Kaśki ani rusz drogi źle oznakowane zwłaszcza z kierunku, z którego jechałem:
Strzegom powrót, rozjazd Legnica,Wrocław - okulary dobrze nosić
Dzierżoniów kierunki na Niemczę jest jeden na rondzie. W powrotnej skręt w Szpitalną na czuja nic nie ma
Niemcza zupełnie brak oznaczeń. Arboretum są oznaczenia małe, ale są. Chyba zazdroszczą ogrodowi.
Świdnica oznakowanie skrętu w prawo z głównej  na Dzierżoniów - lipa

Jak pisałem nie każdemu potrzebny GPS, jak  podróżuje mało, a chyba należy oznakować  jak trzeba te drogi.
W Niemczy nie urwijcie sobie zawieszenia, bo są liczne dziury. Nasze drogi, te krajowe połatane jak ser szwajcarski. Od 25 lat zmieniło się to, że mniej dziur, prawie ich nie ma. Jakość dróg marana jak była taka jest. Zwłaszcza tych lokalnych. Budujemy za to najdroższe autostrady na dodatek sporo płatne za przejazd. Nie dla przeciętnego zjadacza chleba.  Za to samochody są super, tylko bez naszych, naszej produkcji, co załatwiły wszystkie rządy po 1989 roku. Jak można było na to pozwolić to nie wiem.  W ogóle brak gospodarności w Polce, dlatego proponuję niektóre twarze wykasować z Sejmu. Zapamiętajcie.
Gonimy Europę, ale słabo, bo na oko są montownie, markety i samochody.
Parking w Wojsławicach to łąka i tyle. Trzeba wybudować namiastkę parkingu z dotacji, tu by się przydała. Samochodów to na oko było na pewno od 500 do 1000.
Samo Arboretum istny cud, trzeba to zobaczyć. Następny termin to lipiec, kiedy kwitną liliowce gdzieś około 10. Polecam. Kierunek 50 km od Wrocławia na południe.
Kto jest z daleka może popatrzeć w Internecie na zwiedzanie wirtualne link 
Dodałem też film na YT z mojego zwiedzania poniżej.
Czas zwiedzania to około 2 do 4 godzin, dlatego zarezerwujcie sobie cały dzień bez pośpiechu. Można wsiąść kocyk jest gdzie go rozłożyć, poleżeć zjeść. Liczne ławki i zakątki do odpoczynku. Byłem w niedzielę i przy dobrej pogodzie to trochę ludzi tutaj było, nie wiem jak jest w tygodniu na pewno mniej.
Dla hobbystów są stanowiska z roślinami, można kupić liliowce, azalie, róże i wiele innych w zależności od tego, co mają.
Niemczy nie zwiedzałem a na pewno warto miasto historyczne. To tyle, resztę znajdziecie u wujka G.
Link do Arboretum tutaj.

 





środa, 27 maja 2015

Wędrowny Zakład Fotograficzny - znakomita przygoda.






Dzisiaj o ciekawych miejscach w Internecie. Wyszukałem projekt Wędrowny zakład fotograficzny. Idea ze wszechmiar słuszna i fascynująca.
Pewna młoda kobieta kupiła Volkswagenem T3 i jeździ wzdłuż wschodniej granicy robiąc zdjęcia za posiłek. Przerodziło się to w coś więcej niż w zwykłą przejażdżkę a w przygodę życia.
Zobaczcie jak można w Polsce odkryć wiele wspaniałych miejsc i przeżyć wiele ciekawych spotkań i spędzić mądrze ten czas, jaki mamy. Nie trzeba świata wystarczy Polska tylko trzeba mieć na nią pomysł.
Niektóre zdjęcia są naprawdę rewelacyjne, nie wierzyłem, że jest to zrobione w ostatnim czasie u nas w kraju. Opisy do tych zdjęć znajdują się na odwrotnej stronie zdjęcia.
Jestem pod wrażeniem tych opisów i w ogóle całego projektu.
Więcej przeczytacie na stronie. Nie będę wyręczał autorki, bo jej należy się cały splendor i chwała za to, co robi.
Tkwi we mnie myśl, że chcemy czasami zwiedzać świat nie mamy pieniędzy a wystarczy ich naprawdę niewiele by poznać zakątki Polski, które są fascynujące.  Wystarczy czasami tak niewiele tylko trochę chęci i ruszenia sprzed komputera lub telewizora. Sam już osiadłem i to, co zobaczyłem zmotywowało mnie do odwiedzenia kilku miejsc tu gdzie mieszkam w Dolnośląskim. Gdzie i co zobaczyłem opowiem w postach.
Na razie wybierzcie się w fascynującą podróż z Panią Agnieszką właścicielką Wędrownego Zakładu Fotograficznego i lajkujcie na Faceboku. Wejście do Zakładu

poniedziałek, 25 maja 2015

Chyba nadchodzi zmiana ???





Polacy mają dosyć ciepłej wody w kranach, można raczej powiedzieć młodzi Polacy, bo oni zadecydowali. Według sondaży to wyborcy Kukiza i elektorat w wieku 18-28 lat w 60,8 % głosował na Dudę. Oni są sprawcą niespodzianki, bo nagle im się zachciało iść do wyborów. Zrobili to, co ich rodzicom w przeszłości się nie chciało poszli do wyborów i zagłosowali.
Pokazali, że można coś przełamać i coś uzyskać drogą zupełnie legalną i pokojową. Zadziałała demokracja, której się uczymy.
Ukazała się siła Internetu, bo dzięki niemu wygrał Andrzej Duda. Te liczne filmiki, na YT, memy, komentarze na forach pod artykułami, gdy były one ewidentnie fałszywe, ruch Pawła Kukiza, organizowanie się na Facebooku.  Wszystko to zapowiadało początek końca ściemy i krętactwa.
Nie wiem na ile politycy i dziennikarze wyciągną z tego naukę, bo już teraz nie da się niewygodnych spraw przemilczeć i ukryć pod dywan, mogą one być wyciągnięte i od razu skomentowane na forach.
Nie wiem tylko czy ta zmiana jest już na dobre, czy dopiero wchodzi na stałe do naszego życia i się utrzyma. Wiem jedno, że przyszłe wybory do Sejmu mogą być przełomem za sprawę Kukiza. Jeśli zorganizuje swój ruch to na pewno zdobędzie dwucyfrowy wynik podobny do tego, który osiągnął w wyborach prezydenckich. Na pewno namiesza w polskiej polityce. Na pewno niektóre partie mogą nie wejść do Sejmu.
Jest dużo niewiadomych, ale na pewno muszą być zmiany, bo inaczej po prostu się nie da.
To życie wymusza do takich wyborów i o tym niektórzy nie wiedzą.
Polacy widzą jak jest na świecie, stajemy się narodem mobilnym. I myślą, dlaczego tam jest lepiej i normalniej, przecież my też tak możemy mieć u siebie. Młodzi nie przyjmują czegoś na stałe i stwierdzenia tak być musi. Wcale tak być nie musi i dali temu wyraz w swoim wyborze.
Nie jest do końca prawdą, że PIS cieszy się tak znacznym poparciem, po prostu głosowanie na Dudę było wyrazem frustracji do obozu władzy, który nie robi tego, o czym mówi. Nie słucha ludzi i nie działa nic w kierunku polepszenia jego bytu.
Zastanawiające jest też to w tych wyborach, że to właśnie wyborcy wsi w dużej mierze przyczynili się do tych zmian. Wieś wcale nie jest taka, jaką chcą widzieć ją nasi miastowi. Ludzie tam mają więcej czasu, nie są tak zabiegani i więcej widzą i czytają. To wszystko da się zauważyć później w wyborach.
Wstydźcie się miastowi, niby mądrzejsi a tacy zachowawczy. Zmiany są potrzebne żeby nie wtopić się w krzesła, na których siedzimy, trzeba przewietrzyć ten pokój.
Zobaczymy co będzie się dalej działo, będzie ciekawie.....

Jeszcze taka uwaga. W dniu dzisiejszym słuchałem wielu wypowiedzi polityków PO. Drodzy moi politycy Wy w dalszym ciągu nie wiecie, dlaczego przegraliście te wybory i co się stało.
Prowadząc w ten sposób kampanię do Sejmu przegracie drugie wybory bez większego wysiłku ze strony PIS-u. Czytajcie więcej treści w Internecie i słuchajcie młodych wyborców, bo znowu szykujecie sobie klęskę.

piątek, 22 maja 2015

Co koniowi do mojej emerytury ???




Wszyscy się tak martwią jak to źle będzie miał emeryt na emeryturze jak za szybko na nią przejdzie. Myślałby ktoś, że tak jest rzeczywiście.
Nikogo to dosłownie nie obchodzi ile ty człowieku będziesz miał na emeryturze. Wszystko sprowadza się tylko do tego, aby jak najmniej z budżetu obecnie wydać na emerytury nie pozwolić na wcześniejsze przechodzenie na te świadczenia, bo zabraknie w kasie pieniędzy i trzeba będzie ogłosić bankructwo. Kto może przy władzy pozwolić sobie na takie afront? Nikt.
Ja chcę mieć po prostu od pewnego wieku na przykład 60 lat przejścia na emeryturę. Dostanę ją niską, ale dostanę. Będę się lepiej czuł, będę zdrowy, będę miał pracę to będę pracował dalej i będę miał emeryturę większą. To jest dla mnie najważniejsze.
Nie chcę by o tym decydował polityk, który mówi masz pracować a ja zafunduję Ci: Olimpiadę Letnią, Olimpiadę Zimową, Mistrzostwa śmiakie i takie, Pendolina, afery gazowe, podsłuchowe i inne, będę zamawiał sobie do ministerstwa super samochody, będę tracił pieniądze na kolacyjki i cygara. Będę po prostu hulał na koszt podatnika a Ty musisz na to wszystko pracować, bo tak każę.
Pan każe podatnik musi.
Ja chcę temu wszystkiemu pokazać gest Kozakiewicza i powiedzieć mi się należy po tylu latach pracy emerytura a Ty jak nie wiesz skąd wsiąść pieniądze to zmień pracę na inną, bo się do tej nie nadajesz, są inni lepsi, którzy będą rządzić.
Po prostu jesteś kiepskim pracownikiem i miernotą, która nie powinna brać moich pieniędzy za to, że tak rządzisz, bo ja tak też potrafię podnosić podatki i wydawać pieniądze na głupoty.
Proszę sprawdzić oficjalnie w Wikipedii hasło dług publiczny link.
W 2007 wynosił 527, 1 mld a w roku 2014 838,1 mld to jest około 300mld w ciągu kadencji obecnej ekipy. I ktoś tu liczy mi pieniądze na emerytury. Na co one poszły?
Gdyby te pieniądze zostały dane ludziom to wróciłyby z powrotem do obiegu, bo emeryci nie są krezusami i wydają pieniądze a nie trzymają na lokatach. Oni wiedzą, że umrą i nie chowają do skarpety tych pieniędzy.
Gdyby poszły na do gospodarki na mieszkania dla młodych też by się zwróciły, bo budownictwo mieszkaniowe wymusza rozwój gospodarczy. Gdzie one są?
 Zostały zmarnowane i wydane na bzdety przez marą ekipę rządzących.
Dodatkowo około 70 mld złotych, co roku jest transferowane za granicę poprzez markety, banki, montownie itd. I ktoś liczy mi moje emerytalne pieniądze?
Około 50 mld nie jest ściągalnych podatków, co roku, bo grzęzną w piramidach finansowych, przekrętach VAT i ktoś mi liczy moje pieniądze na emeryturze?
Kto to  jest, że śmie ludziom wciskać taki kit i liczy ich pieniądze.
 Nie daje godnie żyć a sam opływa w luksusy.

środa, 20 maja 2015

Spowiedz emeryta w 2050 roku.




Przepraszam Cię Panie, że byłem zadufany w sobie i teraz mam, co mam. Siedzę tutaj w tej wielkiej noclegowni po byłym zakładzie produkcyjnym, który był kiedyś dobrą Polską firmą a teraz jest sypialnią dla takich jak ja. Mieszkamy tu w 500 osób, bo nie stać nas na własne mieszkanie. Miałem mieszkanie, ale straciłem. Zabrał mi je bank, bo nie mogłem spłacić rat gdyż straciłem pracę. W naszej miejscowości nie ma innych zakładów oprócz urzędów szkół, fryzjerów, banków i marketów. Zostałem z kredytem na 35 lat i ratami. Poszedłem do montowni, 123 ale byłem już za stary miałem 75 lat i zostały mi dwa lata do emerytury. Niestety przyjęli emigranta młodego i pochodził z zagranicy. Wyrzucili mnie z mieszkania i wynajęli 20 osobom z Afryki, które przyjechały tu pracować. Ja zostałem na ulicy i nie wiedziałem, co zrobić. Dobrze, że zrobili z hal po byłych zakładach noclegownie dla takich jak ja. Oczywiście, miałem samochód, ale również mi go zabrali, bo nie płaciłem rat. Jakoś dotrwałem do wieku emerytalnego i dostałem 100 zł emerytury. Starcza mi to na zupki chińskie i nic więcej. Muszę chodzić do pomocy społecznej raz dziennie po ciepły posiłek.
Przepraszam wszystkich słuchaczy byłego Radia Maryja i TV Trwam, które zostały zlikwidowane przez władze, bo mówiły prawdę a ja się z nich śmiałem i mówiłem, że to oszołomy.
Moje dzieci wyjechały już dawno za granicę do USA, bo były tak durne, że uwierzyły w zapewnienia, że jest u nas tak dobrze.  Otworzyły swoją granicę dla Polaków szybko musiały ją zamknąć. Przez ten czas uciekło od nas 10 milionów ludzi. Musieli podstawić kontenerowce, bo tylu było chętnych do ucieczki z tego kraju. 

Kto został? Tylko ci, którzy uwierzyli byłej władzy i ciągle na nią głosowali w wyborach, chociaż to była oczywista ściema i pic na wodę. Mimo, że źle postępowali ja głosowałem na nich. Niech mi będzie wybaczone, że to robiłem. Podnosili podatki, wiek emerytalny, afery podsłuchowe i inne rzeczy a ja im wierzyłem. Nie wyjechałem i teraz mam. W montowniach pracują obcy z zagranicy, bo za taką pensję nikt o zdrowych zmysłach nie wyżyje. Jest to najniższa płaca na świecie i jest tak od wielu lat. Pracujemy po 12 godzin na dobę i dostajemy najniższą światową pensję. Nikt się nie buntuje, bo umieją tak to przedstawić, że myślimy, że jest u nas najlepiej na świecie.
Teraz choruję, ale nie mogę iść do lekarza, bo nie mam pieniędzy i niekiedy przyjdzie tutaj społeczny lekarz i nas bada. Na szpitale i leki trzeba mieć pieniądze a sami wiecie, jaką mam emeryturę.  Umieramy tutaj w tej noclegowni i spala nas pan Władzio w kotłowni. Cmentarza nie ma tylko są takie domki z półkami tam nas zamurowują. Księży u nas nie ma, bo wszyscy mówiliśmy, że to klechy i na nas żerują. Wypędziliśmy ich z 20 lat temu na zachód.  Spowiadamy się tylko sami w swoich głowach.
Czy jest telewizja? Jest, ale tam są tylko filmy o miłości M jak M, M jak róża i takie tam. Oczywiście są programy show Szukamy męża dla konia Rafała lub Szukamy męża dla świnki Pigi. Ambitniejsze programy prowadzi Leszek Powsinoga i rozbiera na wizji uczestniczkę programu a ludzie dzwonią, co ma obecnie jej zdjąć. Wywiady prowadzi Tomasz Coktolubi i zaprasza ministrów z rządu, którzy robią nam wodę z mózgu i totalne pranie umysłu.
Nie rodzą się żadne dzieci odkąd można wybierać czy chcesz być mężczyzną czy kobietą nikt nie chce być kobietą. Dzieci rodzą się z maszyny, do której wrzuca się zarodki i po pół roku gotowe. Za granicą i owszem wszystko jest po staremu tylko u nas taka nowoczesność.

I pomyśleć, że mogliśmy to jeszcze zmienić a nie poszedłem na wybory, bo mi się nie chciało. Mam teraz co chciałem.Przepraszam Panie, że plułem na ZUS i uwierzyłem OFE.

Napisane 20.05.2050




poniedziałek, 18 maja 2015

Sztabowcy PISu zaspali




Nie jestem absolutnie zwolennikiem obecnego Prezydenta, ale po debacie powiem jedno wrócił z dalekiej podróży i jest w grze.
Nie wiem, czym kierowali się sztabowcy Dudy gdyż nie wypadł w moim odczuciu najlepiej. Widziałem już dużo debat i wiem, że mogą one przyczynić się do takiego lub innego wyniku. Duda miał przeciwnika na łopatkach i wystarczyło go mówiąc sportowo dobić, lecz niestety podał leżącemu rękę i zachował się jak honorowy gość, typowy Polak. Co z tego wyjdzie zobaczymy jeszcze jest tydzień, ale na mój węch przewaga Dudy topnieje i jeśli nie wezmą się do pracy polegniemy na następne pięć lat.
Błędów, które popełnił prezydent Komorowski prosiły, aby je przedstawić i nagłośnić i to miał zrobić Duda. Niestety sztabowcy poszli na kompromis i chcieliby wypadł na człowieka, który nie jest awanturnikiem i nie jest zadymiarzem a na to czekali właśnie młodzi wyborcy. Oni potrzebują kogoś wyrazistego takiego jak Kukiz, który nie obwija w bawełnę i wali prosto z mostu. Przewiduję, że dzięki temu Kukiz zyska w wyborach dwucyfrowy wynik.
A co się tyczy obecnego układu to myślę, że z Dudą Kukiz miałby lepiej, jeśli chce wejść na polityczne salony. Prezydent pokazał, że nie toleruje Kukiza a wręcz go lekceważy.
Zaczekajmy na wynik wyborów, które do ostatniej chwili będą nierozstrzygnięte chyba, że ktoś popełni gafę.

Debaty charakteryzują się innymi prawami niż zwykłe wystąpienia wyborcze. Najlepiej wypadają na nich osoby, które są wyraziste, które dadzą przeciwnikowi pstryczka w nos, bo wyciągną jakiegoś haka, albo zażyją go z tzw mańki. Te właśnie działania są zapamiętywane przez ludzi i one decydują o wygranej. Musisz mieć refleks i od razu odbić piłkę i dobić przeciwnika akcją. Niestety tutaj tego nie było. Raczej pomrukiwania Dudy i ostre ataki Komorowskiego, przez co lepiej wypadł.
Na pewno wszyscy dalej są na swoich pozycjach i nikt nie wygrał ani nie przegrał. Wszyscy zostają tam gdzie byli na swoich pozycjach. Kto zaatakuje?


poniedziałek, 11 maja 2015

Polacy dojrzeli do zmian?




Tak jak prowadzenie bloga dla zarabiania mija się z celem, bo trzeba prowadzić bloga pisać i pisać przyciągać ludzi. Robić pracować a efekty przyjdą same tak Paweł Kukiz pracował, pracował i jest efekt. Cieszę się, że on ma taki wysoki wynik wyborczy. Wyprzedził skostniałe partie PSL i Lewicę, które okopały się na swoich miejscach i dbały o swoich i swoje pieniądze. Gdyby uczciwie te partie pracowały na trzecim miejscu byłby na pewno, kto inny. Dobrze, że jest to Kukiz, a nie hokus-pokus, który obiecuje złote góry i później źle kończy. Mam trochę lat i wiem, że w polityce nigdy nie triumfuje idealizm a pragmatyzm. Ludzie chcą dobrego, ale jak trzeba głosować trwają przy tym co jest, bo może być gorzej. Zwycięstwo Andrzeja Dudy już wniosłoby świeży powiew do naszych domów. Wywołałoby przeciąg w duchocie upałów. To skostnienie Platformy jest widoczne na każdym kroku i tylko ktoś, kto ma klapki na oczach tego nie zauważy ewentualnie stronnik tej partii. Niestety, nie jest zawsze tak różowo, jak nam się wydaje i czy wygrana jest możliwa o tym przekonamy się za dwa tygodnie. Radzę dobrze wybrać, bo i tak ktoś z tych dwóch kandydatów zostanie Prezydentem RP dlatego radzę mądrze wybrać. Ja już wybrałem i nie zamierzam podcinać gałęzi, na której siedzę a obecny Prezydent mi to wciąż robi. Nie pisałem o zdarzeniach w Imagilandii przed I turą wyborów, ale już mogę. Otóż jeden z drobnych sklepikarzy miał plakat Dudy powieszony w witrynie i ciągle jego sklep znaczy się szyba był opluwana przez nieznanego sprawcę. Zdjął plakat opluwanie się skończyło. Szyba w witrynie sklepowej była czysta. Matka mojego szefa zobaczył, że ten powiesił Dudę w sklepie i położył jego ulotki wpadła do sklepu i zerwała plakaty, ulotki powędrowały do kosza. To jest obraz pluralizmu naszych rodaków. Nienawiść do przeciwnika politycznego i brak dialogu. Z rana dzwoniła do mnie córka i mówi, budź mamę budzimy się w nowej Polsce. Nie tak szybko córko, nie tak szybko. Ludziom potrzeba wiary i nadziei a obecny system takiej nie daje i musi wcześniej czy później odejść. Tak pokazuje historia. Potrzeba zmian.

link:  Internetu zadecydują, kto zostanie prezydentem